3. Jezu, w Krzyżu odgaduję Twoją nieskończoną, miłość. Wszystko dałeś nam ludziom, Twoim braciom i siostrom. Umiłowałeś nas aż do poniżenia śmierci. Osiągnąłeś samo dno ludzkiego cierpienia. Cierpiałeś nieskończenie. Chociaż niosłeś Krzyż z miłością nie oszczędziłeś sobie straszliwych cierpień. Nie mogę powiedzieć: „Synowi Bożemu łatwo przychodzi przebaczać”. Nie, to nie było dla Ciebie łatwe, cierpiałeś bowiem bez pocieszenia, a to jest najgorsze z cierpień. Czułeś się opuszczony, osamotniony bezsilny. To dlatego z ust Twoich wydarła się ta rozdzierająca skarga: "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”
Jezu, niech te słowa zapadną w głąb mego serca, niech przenikną cały mój umysł. Niech spowodują pobudzenie mnie do totalnej miłości i zawierzenia Ojcu, bo Ty aż do dna wychyliłeś gorzki kielich osamotnienia dla każdego z nas. Dla mnie także.
(Powtarzaj w ciszy te słowa)
Jezu, przebacz mi moją warunkową miłość, która każe mi stale szukać pocieszenia. Łatwo wołam do Ojca „Gdzie jesteś? Dlaczego mi nie pomagasz? Dlaczego mnie nie wysłuchujesz?” Przebacz mi ten brak ufności do Ojca. Te słowa „niech się dzieje wola Twoja” nie zakorzeniły się głęboko w moim sercu. Jezu, proszę Cię teraz za tych wszystkich, którzy przytłoczeni cierpieniami nie wątpią w miłość Ojca, ale zawierzają się Jego woli, piją kielich cierpienia i ofiarowują go za zbawienie świata. Niech przez przyjęte przez nich próby wzrasta w nich miłość i ufność...
Jezu, proszę Cię za tych, którzy cierpią, ale zupełnie nie ufają Ojcu, nie modlą się już, nie przyjmują Jego woli, lecz żyją zrozpaczeni i niepojednani z Bogiem i z ludźmi. Jezu, Ty doświadczyłeś cierpienia i dlatego nie potępiasz ich, lecz ofiarowujesz Ojcu ich krzyk cierpienia i błagasz Go, by im przebaczył i Pokój swój dał.
Maryjo, Matko Pocieszenia. W chwili tych strasznych cierpień nie mogłaś pocieszyć Twego Syna. Sama byłaś bezsilna, a jednak nie rozpaczałaś, tylko jak w Nazaret powtarzałaś te same słowa: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego!”Maryjo, kiedy nie umiemy, albo nie możemy przyjąć woli Ojca, lub kiedy czujemy się opuszczeni i niezrozumiani zostań przy naszym krzyżu i powiedz za nas: Ojcze, oto jestem, należę do Ciebie, jestem Twój.
(Cisza)
Ojcze nasz, Zdrowaś Mario, Chwała Ojcu
(śpiewaj lub czytaj powoli)
U źródeł życia
przychodzimy czerpać
U źródeł życia
Człowiek jest wyzwolony
Krzyżu Jezusa Chrystusa
Szaleństwo Boga dla swego ludu
zaszczep się we mnie i rozkwitnij
i daj mi dziś życie
O.Slavko Barbarić OFM
cdn...