niedziela, 28 lutego 2010

W tym czasie łaski, gdy również przyroda przygotowuje się by pokazać najpiękniejsze kolory w roku...


Wielki Post – 40 dni

Post, modlitwa, jałmużna...

Podejmij post od gniewu i niechęci.
Codziennie daj swym najbliższym dodatkową porcję miłości.
Podejmij post od osądzania innych.
Zanim kogoś potępisz, przypomnij sobie, jak Jezus odnosi się do twoich upadków.
Podejmij post od narzekania.
Kiedy będziesz miał ochotę narzekać, zamknij oczy i przypomnij sobie małe radości i tę wielką radość, że Pan cię kocha.
Podejmij post od uczucia żalu i pretensji do innych.
Ciągle pracuj nad przebaczeniem tym, którzy cię zranili.
Podejmij post od pychy i zazdrości, bo one rujnują twoje życie wewnętrzne.

Gdy tak przeżyjesz Wielki Post bardzo głośno i radośnie będziesz śpiewał

,,Alleluja”

Źródło: Echo Maryi Królowej Pokoju

czwartek, 25 lutego 2010

Orędzie Matki Bożej z 25 lutego 2010 (Medziugorje)


Orędzie, 25. lutego 2010
„Drogie dzieci! W tym czasie łaski, gdy również przyroda przygotowuje się by pokazać najpiękniejsze kolory w roku, dziatki, ja was wzywam, byście otworzyli wasze serca Bogu Stworzycielowi, aby On was przemienił i ukształtował na Swój obraz i podobieństwo, aby wszelkie dobro, które zasnęło w waszym sercu przebudziło się do nowego życia i pragnienia wieczności. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

17. MIĘDZYNARODOWE SPOTKANIE OSÓB PROWADZĄCYCH MEDZIUGORSKIE CENTRA POKOJU ORAZ GRUPY MODLITEWNE, PIELGRZYMKOWE I CHARYTATYWNE

Siedemnaste Międzynarodowe Spotkanie Osób Prowadzących Centra Pokoju oraz Grupy Modlitewne, Pielgrzymkowe i Charytatywne związane z Medziugorjem odbędzie się w Medziugorju w dniach od 28 lutego do 4 marca 2010 roku.


Tematem spotkania jest:

«Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego!»(J 6, 68)

 Szczegóły: zobacz 

Źródło: Parafia Medziugorje

wtorek, 23 lutego 2010

Gospa zachęciła nas do „okazywania naszej miłości Ukrzyżowanemu”.

15.04.2004

Gospa zachęciła nas do „okazywania naszej miłości Ukrzyżowanemu”. Jakie to piękne orędzie! Jaki cudowny plan! (patrz PS. )


Moi bracia, którzy wykonują okładki do naszych książek lub kaset, zauważyli, że jeśli umieszczą na nich krzyż, książka lub kaseta nie sprzedaje się. Wielu jeszcze boi się krzyża! Lecz ten, który najbardziej boi się krzyża, to szatan, ten, który został zwyciężony przez niego na zawsze! Tak samo jak Najświętsza Maryja Panna pragnie dzielić z nami uczucia, jakie żywi dla Jezusa, tak samo szatan chce wszczepić w nas swój własny jad i napełnić nas frustracją, która w nim jest. To bardzo sprytne z jego strony! Im bardziej wszczepi w nas swój strach przed Jezusem na krzyżu i nas od Niego oddali, o tyle łatwiej będzie mu urabiać nasze serca. Szatan wie, że Jezus przekazuje nam z krzyża najbardziej pożądane przez nas skarby i nie chce, żebyśmy je przejęli, ponieważ wtedy utraciłby swój wpływ na nas... Gospa widzi, jak on działa, dlatego zachęca nas, żebyśmy stawiali mu opór i z ufnością pili u źródła Chrystusa. Młodym z grupy modlitewnej mówiła, że lęk pochodzi od szatana. Gdy jest lęk, nie ma miłości. Szatan rozsiewa lęk, Jezus rozsiewa miłość!

Władze totalitarne na siłę usuwały krucyfiksy ze szkół, szpitali i domów. Lecz nasze kraje nazywane wolnymi usuwają je także lub czasami zabraniają ich wieszania! W jakim celu?! Jeśli odrzucimy Ukrzyżowanego, kto nas zbawi?!

Wielu już nie nosi na szyi krzyżyka z chrztu, lecz raczej znak zodiaku... To jest straszne! Nie wiedząc o tym wyciągają rękę w kierunku wróżbiarstwa, a to na pewno nie sprowadzi błogosławieństwa!. Matka Boża zaleca nam, żebyśmy nosili poświęcony krzyżyk lub medalik i jako matka wie, dlaczego dzisiaj to jest takie ważne! To samo, jeśli chodzi o nasze domy: umieśćmy na ścianie krucyfiks! Atmosfera w biurze jest ciężka? Weźmy krzyżyk i wchodząc uczyńmy znak krzyża, to działa. Intronizowany na Króla, Chrystus będzie rozlewał pokój zamiast zamętu, który panował wcześniej.

Jak odpowiedzieć na zachętę Gospy?

Jest pożądane, żeby zaopatrzyć się w piękny krzyż, z Ciałem Jezusa. Biorę krzyż do rąk i wzywam Matkę Bożą. Oddaję Jej wszystkie razem moje lęki wobec krzyża, całe moje oddalenie i moje niepokoje. Patrzę na Jezusa w ciszy.Patrzę na Jego Ciało śmiertelnie poranione dlatego, że z miłości do mnie chciał wziąć na Siebie moje zło. To jedynie miłość wiąże Go z krzyżem, a nie gwoździe. Powoli mówię Mu po prostu „dziękuję”. Nie potrzeba budować zdań. Nie potrzeba wywoływać uczuć. Patrzę na Niego, a On przekazuje mi Swoje Serce, łagodnie, pokornie. Miłość, która pochłania Jego Serce powoli przejdzie we mnie, a Jego rany złagodzą moje własne rany. Ukrzyżowany wziął na Siebie moje zło i daje mi pokój. Moje serce się odpręża i nieśmiało się otwiera, ponieważ z Jego zranionego Ciała spływa uzdrowienie. Już się nie boję, już się nie wstydzę. Jeszcze na Niego spoglądam i wchłaniam niewiarygodną czułość, jaka z Niego emanuje. Z Maryją mówię do siebie: „To jest mój Syn” lub „To jest mój Umiłowany”. Nikt Go nie ukocha tak, jak ja Go kocham.

Znalazłam źródło, nie chcę już więcej pomylić źródła i pić brudną wodę. Obejmuję Jego otwarte Serce i każdy z Jego sińców. Pozwalam, żeby napełnił mnie tą wodą żywą, która z Niego wypływa.

Jezu, chcę z Tobą pozostać, już się od Ciebie nie oddalę, zatrzymam Cię u siebie. Ty będziesz mógł nadal dawać mi życie, które wypływa z Ciebie i które chroni mnie od zła. Dam Ci miejsce centralne w mym sercu, w mym domu, w całym mym życiu. Ponieważ to prawda, że nikt nie kocha mnie tak, jak Ty mnie kochasz... a ja tak długo nie wiedziałam o Tobie! Jezu, niech błogosławieństwo, które spływa z Twego Serca, okryje mnie Tobą i rozleje się na wszystkich moich bliskich, na cały świat, który tuła się na pustyni, wśród cierni. Jezu, cichy i pokornego Serca, niech Twoje spojrzenie przemieni mnie i upodobni do Ciebie. Obym zaniosła Twoją miłość do wszystkich spragnionych, załamanych, zrozpaczonych... Jezu, jak mam Ci wyrazić moją biedną miłość?? Po prostu pozwól mi wchłonąć Twoją miłość! Przeniknij mnie Twoją miłością, żeby dzisiaj stał się dzień, w którym zacznę Cię kochać... i jeszcze jutro, aż do dnia, gdy przyjdziesz wezwać mnie po imieniu i zabrać mnie z Sobą do Swojego Królestwa!

Jezu, Ukrzyżowany z miłości, nie patrz na moje braki w miłości, lecz zobacz, że pragnę Cię kochać! Jezu, wspomnij o mnie, gdy przyjdziesz do Twego Królestwa!

Droga Gospo, na czym polega Twój sekret tak wielkiej miłości? Przyjdź powiedzieć mi to do serca, ponieważ wstępuję do Twojej szkoły!

s. Emmanuel + 

PS. "Drogie dzieci! Także dzisiaj wzywam was, żebyście się otworzyły na modlitwę. Szczególnie teraz, w tym czasie łaski, otwórzcie swe serca, dzieci, i okażcie swą miłość Ukrzyżowanemu. Tylko w ten sposób odkryjecie pokój i modlitwa zacznie płynąć z waszego serca na świat. Bądźcie przykładem, dzieci, i zachętą do dobrego. Jestem blisko was i kocham was wszystkie. Dziękuję wam, że odpowiedziałyście na moje wezwanie.” (orędzie z 25 marca 2004)


(15.04.2004)
żródło: Children of Medjugorje

Wzywam was...


Źródło: rexcroatica

...Wzywam was, drogie dzieci, do pełnego nawrócenia do Boga. Bóg może wam dać wszystko, czego od Niego pragniecie. Ale wy szukacie Jego dopiero wtedy, kiedy przyjdą choroby, problemy i trudności. I myślicie, że jest daleko od was, że was nie słucha i nie słyszy waszych modlitw. Nie, drogie dzieci, to nieprawda. Kiedy jesteście daleko od Boga, nie możecie otrzymać łask, ponieważ nie prosicie o nie z silną wiarą. Ja każdego dnia modlę się za was i pragnę was coraz bardziej przybliżyć do Boga, a nie mogę, jeżeli wy tego nie chcecie. Dlatego, drogie dzieci, złóżcie swoje życie w ręce Boże. Błogosławię was!... (25.1 1988)

sobota, 20 lutego 2010

Matka Maryja


“Mother Maria” (Matka Maryja) jest pieśnią poświęconą Matce Bożej. Napisana, skomponowana i śpiewana przez Marie Terese Doogan. Utwór pochodzi z płyty ”Here is Love” - Family Doogan & Friends.

Zdjęcia: Bernard Gallagher
Video: Gospa 2000
Żródło: http://crownofstars.blogspot.com/

piątek, 19 lutego 2010

Wielki Post

W Środę Popielcową – 17 lutego – w Kościele Katolickim rozpoczął się Wielki Post – czterdziestodniowe przygotowanie do Wielkanocy. W okresie wielkopostnym szczególnie wymowne jest nabożeństwo Drogi Krzyżowej, które w Medziugorju będzie w:

-piątki: Droga Krzyżowa na Križevacu o 14:00, w kościele parafialnym pw. św. Jakuba po wieczornej Mszy św.,
-niedziele: na pół godziny przed Mszą o 11:00 oraz po wieczornej Mszy św.

Źródło: Parafia Medziugorje

wtorek, 16 lutego 2010

Msza św., ku pamięci zamordowanych franciszkanów, pochodzących z parafii Medziugorje

10 lutego, w dniu, w którym wspominamy bł. Alojzija Stepinaca, w parafii Medziugorje modlono się w intencji zamordowanych franciszkanów pochodzących z parafii Medziugorje: o. Križana Galicia, o. Joza Bencuna, o. Marka Dragićevića, o. Mariofila Sivrića, o. Grgo Vasilja i o. Jenko Vasilja, - sześciu z 66 franciszkanów z prowincji Hercegowina, których partyzanci zamordowali podczas II Wojny Światowej. Wieczornej Mszy św. o 18:00 przewodniczył o. Karlo Lovrić, w koncelebrze uczestniczyło 10 księży. Na początku Mszy św. do wiernych zwrócił się proboszcz medziugorski o. Petar Vlašić, który przypomniał, że prawie każda rodzina straciła kogoś podczas wojny. Natomiast o. Karlo mówiąc w czasie kazania o zamordowanych franciszkanach powiedział min.: „Modlimy się za nich, ale równocześnie prosimy o ich wstawiennictwo. Nie przestraszyli się, nie wyparli się Kościoła, przeciwnie oddali swoje życie za Jezusa i Ojczyznę. Dziękujemy im za to!”. Przypomnijmy sobie ich losy: o. Križana Galić został zabity przez bombę, wrzuconą przez partyzantów przez okno probostwa w Medziugorju. Został pochowany na cmentarzu Kovačica w Medziugorju. O. Jozo Bencun wraz sześcioma współbraćmi został pojmany w klasztorze w Mostarze 14 lutego 1945 r., został zabity, a ciało wrzucono do Neretwy. O. Marko Dragićević wraz z dwoma współbraćmi został pojmany w czasie Mszy św. i 11 lutego zamordowany w nieznanym miejscu. O. Mariofil Sivrić został pojmany przez partyzantów 8 lutego 1945 r. w młynie franciszkańskim w Širokim Brijegu. Nie został wywieziony wraz z ośmioma współbraćmi w okolice Splitu, ale zamordowany po drodze 12 lutego 1945 r. O. Grgo Vasilj został pojmany wraz z sześcioma współbraćmi w klasztorze w Mostarze, zamordowany, a ciało wrzucono do Neretwy. O. Jenko Vasilj został zamordowany w maju 1945 w czasie Chorwackiej Drogi Krzyżowej w okolicy Klanjca w chorwackim Zagorju. Do tych ofiar należy dołączyć dusze ponad 700 parafian z parafii Medziugorje, którzy oddali życie w czasie I i II Wojny Światowej oraz Wojny Domowej.

żródło: Parafia Medziugorje

poniedziałek, 15 lutego 2010

List s. Emmanuel z 15 lutego 2010

15 lutego 2010 r.
Drogie Dzieci Medjugorja!

Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja!

1 – 2 lutego 2010 r. Mirjana miała comiesięczne objawienie w Neapolu (Włochy), otoczona przez ponad 15 000 osób, w tym 80 kapłanów (patrz PS. 1.). Z całego regionu napływali ludzie, wierzący jak też niewierzący i mimo to, że zbierali się już od 6:10 rano, panowała wielka cisza, rzecz zdumiewająca u neapolitańczyków! Podczas objawienia zrobiła się nadzwyczajna cisza i wielu z nich świadczyło, że zostało wstrząśnięci przez namacalną łaskę. Kardynał Neapolu, J. E. Sławomir Oder, potwierdził to wydarzenie. Na zakończenie objawienia Mirjana przekazała następujące świadectwo: zobacz orędzie

2 – Na szczęście anioły istnieją!
Wszystkich nas załamała katastrofa na Haiti. W obliczu ogromu potrzeb i głębokości cierpień – mąk – przeżytych przez tych ludzi mogłoby nas ogarnąć poczucie niemocy. Ależ nie, nie jest tak, że nie możemy pomóc! Poza tym, żeby utrzymać wszystko w porządku, mamy jeszcze cudowny środek, o którym nie myślimy wystarczająco dużo. Żeby zilustrować ten środek, oto fakt, jaki zrelacjonował mi mój brat Pascal (diakon):

„Oto historia pisarza rosyjskiego, Aleksandra Ogorodnikowa, jaką słyszałem z jego własnych ust. Przed swym nawróceniem zaliczył wszystkich nihilistycznych i destruktywnych filozofów XX w. Był profesorem filozofii i miał pewną wielką pasję: przeprowadzane z kumplami nocne włamania do mieszkań! Nawrócił się w latach 70-tych, w tym samym czasie, co inna intelektualistka, Tatiana Goriczewa.

Wówczas założył w Moskwie „seminarium”. Przez seminarium należy rozumieć rodzaj wspólnoty wierzących intelektualistów, którzy razem się modlili, rozmyślali nad wiarą, poszukiwali… w sposób oczywiście konspiracyjny. Jednak nie aż tak konspiracyjny, skoro został kilka razy aresztowany, aż wreszcie postawiono go przed alternatywą: wygnanie lub więzienie. Aleksander odrzucił wygnanie, więc został uwięziony.

Podczas dziesięciu lat poznał wiele typów więzień politycznych, na mocy prawa powszechnego – z najgorszymi kryminalistami lub innymi, ale najgorsze było dla niego na końcu – został wrzucony całkiem nagi do lodowatej celi (ściany były pokryte lodem) w całkowitej, strasznej samotności. Najgorsza z tortur.

Wiedział, że umiera. Nie wiem, w jaki sposób mógł przekazać swej matce list, w którym opisał warunki, w jakich był trzymany, swoją agonię, tortury psychiczne, itd. Błagał matkę, żeby przesłała ten list na Zachód. W ten sposób na wiosnę 1986 r. list został opublikowany w Niemczech i we Francji. Zebrano tysiące petycji i Aleksander został zwolniony.

Gdy we Francji mój brat odkrył ten list, zapłakał nad nim i postanowił ze swoją narzeczoną ofiarować za niego wszystkie cierpienia i modlitwy. Ale postanowili także wysłać swoich Aniołów Stróżów do celi, żeby go pocieszali i pomogli mu przeżyć.

Po zwolnieniu w 1986 r. Aleksander mógł w r. 1987 odbyć pielgrzymkę do Lisieux ze swą siostrą Tamarą, misjonarką pracującą w Rosji, która zorganizowała autobus dla 50 Rosjan, żeby poznali św. Teresę i pomodlili się do niej (patrz PS. 3.). Podczas posiłku mój brat Pascal siedział przed człowiekiem noszącym małą brodę; przedstawili się sobie… To był Aleksander Ogorodnikow!! Daremnie opisywać emocje, gdy Pascal opowiadał mu, jak wysyłał każdego swojego anioła, zachęcając innych, żeby uczynili to samo. Wtedy Aleksander wyznał mu, że w tej ohydnej lodowni, gdzie postanowiono sobie za cel jego śmierć, był odwiedzany przez aniołów chrześcijan z Zachodu, którzy się za niego modlili. Odczuwał ciepło tych aniołów, którzy otaczali go jak płaszcz i on czuł, że ta łaska była związana z modlitwą tych chrześcijan. Zawdzięczał swe przeżycie wierze w anioły i w ciepło modlitwy, która przybywała, żeby go pocieszyć w samotności.

Ten gorliwy prawosławny, który ciągle mieszka w Moskwie, doznał wielu doświadczeń mistycznych, gdy przebywał w więzieniu i był od wszystkiego odcięty. Doszło prawie do tego, że żałował odzyskanej wolności, która sprawiła, że utracił tę bliskość z Bogiem…”

Dzisiaj na Haiti wiele ofiar, które krzyczą z bólu, każdego dnia potrzebuje waszych aniołów, wszystkich naszych aniołów. I nie tylko na Haiti: tyle osób na naszej ziemi znajduje się w rozpaczy! Nie będziemy żałować im wysłania naszych przyjaciół aniołów, jak to czynił o. Pio, św. Faustyna, papież Jan XXIII, itd. W Niebie zobaczymy całe dobro, jakie mogli wykonać podczas tych „misji specjalnych”! (Patrz PS. 4.)

3 – Prokurat w sprawie beatyfikacji Papieża Jana Pawła II, J. E. Sławomir Oder, potwierdził, że tenże „chciał udać się do Medjugorja, żeby się tam wyspowiadać”. Według innych świadków Papież mówił także, że chciał tam pojechać, żeby oddać się posłudze pielgrzymom i słuchać spowiedzi. Przygotowując beatyfikację na jesień tego roku, to już było lub będzie oficjalnie opublikowane (Patrz PS. 5.). Jan Paweł II został już ogłoszony czcigodnym.

4 – Rok kapłański. Oto nowa modlitwa za kapłanów, jaką możemy odmawiać przez miesiąc (tłumaczone z angielskiego).

Drogi Panie,
Prosimy Cię: niech Maryja Panna otoczy kapłanów swym płaszczem i przez swe wstawiennictwo umocni ich w ich posłudze.
Prosimy Cię: niech Maryja prowadzi Twych kapłanów, żeby słuchali Jej słów: „Czyńcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5).
Niech kapłani mają serce św. Józefa, przeczystego małżonka Maryi.
Niech przebite Serce Maryi Panny zachęca ich do tego, żeby uścisnęli tych wszystkich, którzy cierpią u stóp krzyża.
Niech Twoi kapłani będą święci, napełnieni ogniem Twej miłości, niech szukają tylko jak największej Twej chwały i zbawienia dusz. Amen!
Św. Janie Mario Vianney, módl się za nami!
(Sekretariat Duchowieństwa, Życia Konsekrowanego i Powołań. Rok kapłański, USA)

Droga Gospo, zbliża się Wielki Post, pomóż nam lepiej modlić się i pościć, chcemy towarzyszyć Jezusowi i pocieszać Go w Jego dziele zbawienia!

Siostra Emmanuel +

PS. 1. – Zorganizowane przez stowarzyszenie Cieli Nuovi w Neapolu: : info@cielinuovi.org
PS. 2 – Nasi wierni przyjaciele Mary’s Meals opisani w moim liście z 12.12.08 są aktywni na Haiti. W sprawie darów patrz http://www.marysmeals.org/. W sprawie informacji piszcie do: info@marysmeals.orgThis e-mail address is being protected from spambots, you need JavaScript enabled to view it .

PS. 3 – S. Tamara Teuma założyła Stowarzyszenie „MB Fatimskiej, Królowej Pokoju”, które działa w Rosji. Email : tamara.russie@gmail.com

PS. 4 – Patrz § 328 do 336 na temat aniołów w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Posłuchajcie 2 CD o. Marii Dominika Philippe: Qui sont les anges? (Kim są aniołowie) (Ref. AU00348A) 5€ i Le péché des anges (Grzech aniołów) (AU00348B) 5€ (patrz Maria Multmedia PS 6)

PS. 5 – Opublikował to Le Figaro z 27 stycznia. Postulator opublikował to po włosku w Editions Rizzoli.
żródło: childrenofmedjugorje

niedziela, 14 lutego 2010

Hymn o miłości


Hymn o miłości

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
 nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
 nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość."
-1 Kor 13,1-13

sobota, 13 lutego 2010

Zapraszamy MARGARETKI na Jasną Górę

Szcześć Boże!

W ramach Ogólnopolskich Margaretkowych Dni Postu i Modlitwy w Roku Kapłańskim, zapraszamy gorąco wszystkie MARGARETKI wraz z kapłanami oraz sympatyków dzieła - w sobotę 27 lutego 2010 od godz. 21.00 na Nocne Czuwanie przed Jasnogórską Panią w Częstochowie.

Pragniemy, aby wszyscy zapamiętali ten dzień jako niezwykły, dla zachęty i umocnienia w wytrwałej modlitwie za kapłanów :)

Czuwanie uświetni niecodzienna Adoracja Najświętszego Sakramentu wraz osobistym błogosławieństwem poprowadzona przez ks. Macieja Arkuszyńskiego, autora pracy: "Wzór życia chrześcijańskiego".

Będzie to prawdziwa Uczta Duchowa :) Identyczne Adoracje w intencji kapłanów rozpoczynane Mszą Świętą, są prowadzone w Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej przy ul. Ostrobramskiej w Warszawie w każdy pierwszy czwartek miesiąca o godz. 18.00. Odbywają się one w Duchu Medjugorskim wraz z akompaniamentem muzycznym grupy Sursum Corda (link-muzyka) http://www.sursum-corda.pl/.

Módlcie się z nami, aby Matka Boża pobłogosławiła nam w pomyślnych przygotowaniach do tego Czuwania.

Prosimy o zgłaszanie grup pod adresem: dni-modlitwy@wp.pl (imię nazwisko osoby + telefon, miasto, nazwa parafii, imię i nazwisko księdza (jeśli będzie))

Więcej na ten temat można przeczytać na stronie http://www.margaretka.org.pl/post_i_modlitwa/czestochowa.html

Prosimy Was w szczególności, Drodzy Moderatorzy, o przekazanie tej informacji dalej do wszystkich zwiazanych z Apostolatem Margaretka oraz sympatykow dziela.
Pozdrawiam serdecznie

Z Panem Bogiem
Malgorzata Gaweda
Centrum Apostolatu Margaretka

Zachęta do walki duchowej

List do Efezjan

 W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.  Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko.  Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość,  a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju.  W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego.  Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże -  wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością i proście za wszystkich świętych  i za mnie, aby dane mi było słowo, gdy usta moje otworzę, dla jawnego i swobodnego głoszenia tajemnicy Ewangelii,  dla której sprawuję poselstwo jako więzień, ażebym jawnie ją wypowiedział, tak jak winienem.
Ef 6,10-20

Orędzie Matki Bożej z Medziugorje, 25. wrzesień 2001

„Drogie dzieci! Dzisiaj również wzywam was do modlitwy, szczególnie dziś, gdy Szatan chce wojny i nienawiści. Dziatki, ponownie was wzywam - módlcie się i poście, by Bóg dał wam pokój. Dawajcie świadectwo pokoju każdemu sercu i nieście pokój temu niespokojnemu światu. Jestem z wami i oręduję za każdym z was przed Bogiem. A wy nie bójcie się, bo kto się modli nie boi się zła i nie ma nienawiści w sercu. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

czwartek, 11 lutego 2010

„Szatan nie grzeszy lenistwem, więc trzeba być zatopionym w Niepokalanej”

Szatan nie grzeszy lenistwem, więc trzeba być zatopionym w Niepokalanej - przekonywał ks. Wiesław Jankowski podczas Mszy św. sprawowanej w bazylice w Niepokalanowie na zakończenie 22. Ogólnopolskiego Zjazdu Księży Egzorcystów.


Spotkanie, w którym wzięło udział ok. 100 kapłanów z całej Polski trwało od poniedziałku, 8 lutego.

Jak przyznał ks. Jankowski ludzi intryguje tożsamość egzorcystów, choć jak zapewnił są oni „prawdziwymi kapłanami katolickimi”, tak samo odprawiają Mszę św., spowiadają czy katechizują. Natomiast pełnią dodatkową posługę z upoważnienia swoich księży biskupów.

Jak mówił ks. Jankowski, księży egzorcystów trudno czymś zaskoczyć. TYmczasem podczas zjazdu kapłani mieli okazję wysłuchać świadectwa dotyczącego opętania dziecka, które ich zadziwiło. „Jak wcześnie, od lat szkoły podstawowej, dziecko może być przyzwyczajane do zachowań skrajnie niemoralnych. Wszystko pod osłoną zabawy. Czy rodzice o tym wiedzą? Czy mogą mieć na ten temat wiedzę, żeby odpowiednio zatroszczyć się o swoje dziecko, skoro przeciętny ojciec w Polsce spędza 3 godziny przed telewizorem a zaledwie 3 minuty swojego czasu poświęca dzieciom. Gdzie jest kontakt rodziców z dziećmi?” - pytał ks. Jankowski.
Kapłan podkreślił, że musimy mieć świadomość, iż szatan nie grzeszy lenistwem, jest wciąż czynny, trzeba więc być bardzo zatopionym w Niepokalanej. „Czy jesteśmy jej oddani w macierzyńską niewolę miłości jak św. o. Maksymilan Maria Kolbe? - pytał.

Ks. Jankowski zachęcał, by gdy odkrywamy w domu jakiś „wychowawczy horror”, „coś co było zakryte prze świadomością rodziców”, nie zniechęcać się, ale by wypowiadać imię Niepokalanej. „Zły duch bardzo nie znosi tego imienia, wiemy to z doświadczenia naszej posługi. I zachęcamy - bo jest to najkrótsza i najpewniejsza droga do Chrystusa, która prowadzi przez Serce Niepokalanej Matki” - stwierdził.

Trwający od poniedziałku, 8 lutego, w Niepokalanowie 22. Ogólnopolski Zjazd Księży Egzorcystów zgromadził ok. 100 kapłanów z całego kraju. Podczas spotkania, które miało charakter zamknięty, kapłani dzielili się swoimi doświadczeniami, uczestniczyli w wykładach i sesjach naukowych.

żródło: ekai.pl

Na zdjęciu: Ks. Gabriel Amorth*

*Gabriele Amorth (ur. 1 maja 1925 w Modenie) – czołowy włoski egzorcysta, oficjalny egzorcysta Państwa Kościelnego, oraz przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów. Po ukończeniu studiów wstąpił do zgromadzenia paulistów. Święcenia kapłańskie przyjął w 1954. Na swoim koncie posiada przeprowadzenie ok. 50 000 egzorcyzmów, zakończonych wypędzeniem złego ducha.

Ojciec Amorth jest przekonany, że zarówno naziści jak i komuniści byli w mocy Szatana – w szczególności ludzie tacy jak Stalin i Hitler.Duchowny krytykował publicznie powieści o Harrym Potterze autorstwa J.K. Rowling wskazując, że kryją w sobie postać króla ciemności – Diabła oraz że nie istnieje – propagowane przez książki Rowling – pojęcie „białej magii”, ponieważ magia zawsze jest zwrotem w stronę Szatana.

"Diabła znam od zawsze, chociaż szczególną formę znajomości z tym duchem mam od momentu, gdy zostałem nominowany na egzorcystę" - Gabriele Amorth „Śledztwo w sprawie szatana”

środa, 10 lutego 2010

Będziesz wskrzeszać umarłych!

Moja rola nie polega na grzebaniu w śmietnikach Medjugoria (znajdujących się wszędzie i zawsze przepełnionych!) po to, by wyciągać brudy. Przeciwnie, niczym poszukiwacz pereł pragnę wydobyć na światło dzienne cuda, by do Boga popłynęło cudowne dziękczynienie.
Ta selekcja reportaży nie powinna uczynić z nas naiwniaków, przekonanych, że w tej świętej wiosce wszystko przedstawia się różowo! Jest tu dużo różowości, oczywiście, ale jest i czerwień, jest błękit i jest dużo czerni.

Kuzyn Vicki, Karlo, powiedział mi któregoś dnia:

— Kiedy, jako dziecko, przechodziłem po zapadnięciu zmroku koło domów, słyszałem, jak każda rodzina odmawia różaniec. Odmierzałem kroki w rytmie Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo, które słychać było z każdego okna. Dziś, kiedy przechodzę pod tymi samymi oknami, dochodzi do mnie głos telewizorów i to mnie martwi. Nie dostrzegliśmy czasu, kiedy zostaliśmy nawiedzani, a to poważny błąd.

A ojciec Jozo zauważa:

W rodzinach telewizja zastąpiła modlitwę. To czego Islam i komunizm nie zdołały dokonać przez wieki, czyli zniszczyć gorliwość ludu, tego pieniądz dokonał w ciągu dziesięciu lat…

Te dwie pośród wielu innych uwag to echo krzyku Gospy: nie zarzucajcie modlitwy! Będziecie zgubieni! Bez modlitwy nie ma dla nas życia, jesteśmy niczym martwi tułacze. Bez modlitwy skazujemy się na linię prostą w elektrokardiogramie miłości.

Na początku objawień Gospa ukazała widzącym rzeczywistość nieba i czyśćca.

W niebie wybrani żyją w bardzo osobowej więzi miłości. Stają twarzą w twarz w pełnym świetle Boga i poznają swe dusze; porozumiewają się między sobą w sposób nieznany tu, na ziemi. Każdy wybrany wie, kto się za niego modlił, kiedy żył na ziemi albo cierpiał w czyśćcu, zaś Pan pozwala by między tym wybranym, a jego dobroczyńcami zrodziła się więź uprzywilejowana i wieczna w łonie Ciała Mistycznego. Jeżeli dziś wypowiem tylko te słowa: „Panie, pobłogosław Jakuba w jego ciężkim doświadczeniu”, to Jakub będzie miał ze mną (a ja z nim) to porozumienie miłości w niebie na zawsze. Te kilka słów i łaska, jaką ta krótka modlitwa ściągnie na niego, staną się w jego sercu niewyczerpanym źródłem olśnienia i radości, gdyż jego stopień chwały zwiększy się dzięki tej łasce. W niebie poznamy dokładnie najmniejszą modlitwę, którą inni (ludzie, a także aniołowie) odmówili za nas. Będziemy doznawać różnego rodzaju dobrodziejstw ze strony Boga i dowiemy się, kto je dla nas wyprosił, w jaki sposób, za jaką cenę. Poznamy wówczas niesłychaną, bezcenną wartość najmniejszej modlitwy. Otworzą się nam oczy na cudowność Świętych Obcowania.

Dusza, która nie modli się, nie może sama z siebie zdecydować się na nawrócenie, na zerwanie z grzechem, na miłosierdzie, oderwanie się od pieniądza, przebaczenie nieprzyjaciołom, itd… Taka dusza jest jakby nieruchoma, należy do tych „martwych dzieci, które są w łonie Kościoła”, według określenia św. Katarzyny Sieneńskiej. Natomiast to, czego ta dusza nie jest w wstanie osiągnąć poprzez dążenie ku dobru, to może dla niej uzyskać czyjaś modlitwa. Któregoś dnia podejmie właściwą decyzję i to uratuje jej życie. Kto dla niej wyprosił tą łaskę? O tym dowie się dopiero w niebie.

Tak więc, nawet w łonie tej błogosławionej wizji, która stanie się dla nas wieczną radością, szczęście wybranych będzie utkane z tych wzajemnych więzi miłości i wdzięczności. Oto cud Ciała Mistycznego!

Kiedy ktoś odchodzi od świata i poświęca się modlitwie, oznacza to, że ma zamiar specjalizować się we wspaniałym zawodzie: we wskrzeszaniu umarłych.

Często zastanawiam się, dlaczego nikt nie stosował się do tego tak jednoznacznego zalecenia Jezusa: „ Wskrzeszajcie umarłych!” Gdzież jest współczesny Łazarz, który by wołał: „Byłem martwy od czterech dni, kiedy oto ktoś mi powiedział: Wstań!” Nie, Jezus nie wymaga od nas, byśmy chodzili na cmentarze i krzyczeli: „Hej, wy tam, obudźcie się! Wszyscy wstańcie!” Tu chodzi o coś innego.

Maryja z Medjugoria dała mi klucz do zrozumienia tej sprawy: każda z naszych modlitw dotknie sparaliżowanej duszy i pomoże jej wstać. A kiedy znajdziemy się już w niebie, wówczas ta dusza skoczy ku nam jak sarna i uściskamy się, z radością właściwą ludziom, którzy byli już martwi i powrócili do życia. Dowiemy się również, że ktoś modlił się za nas, kiedy byliśmy na dnie rozpaczy i nie załamaliśmy się właśnie dzięki tej modlitwie.

Wybierając telewizję zamiast modlitwy, przestajemy słyszeć wołanie umarłych. Któż więc pospieszy im z pomocą?

To szatan chce z nas uczynić tkwiące przed telewizorami, bezwolne istoty, zjadaczy pustki, maniaków przerzucania się z jednego programu na drugi.

W Medziugorju kościół zaczął pustoszeć, kiedy miejscowa ludność dowiedziała się, że serial Santa Barbara w telewizji nadawany jest dokładnie o tej samej godzinie, o której zaczyna się msza święta. Santa Barbara? Nie taka znowu Santa!

Święta Barbara z pewnością jest w niebie. Ale przypuszczam, że ona raczej gotowa szeptać nam do ucha: „Nie pomyl się co do wykonywanego zawodu, nie przeocz szczęścia: naciśnij przycisk off, wyłącz telewizor i idź wskrzeszać umarłych!”

Źródło: Siostra Emmanuel „Medjugorje lata 90.” (fragment)


Orędzie Matki Bożej z Medziugorje, 25. kwiecień 1993r.

„Drogie dzieci! Dziś wzywam was wszystkich, abyście przebudzili wasze serca do miłości. Obcujcie z naturą i przyglądajcie się, jak budzi się przyroda, bo to wam pomoże otworzyć wasze serca na miłość Boga Stwórcy. Pragnę, abyście obudzili miłość w waszych rodzinach; tam gdzie niepokój i nienawiść - niech zapanuje miłość, bo gdzie miłość w sercu, tam i modlitwa. Drogie dzieci, nie zapominajcie, że jestem z wami, wspomagam was swoją modlitwą, aby Bóg dał wam moc miłowania. Błogosławię was i miłuję moją macierzyńską miłością. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

wtorek, 9 lutego 2010

Królowo Pokoju, wyjednaj dar zgody dla narodów i całej ludzkości

Modlitwa w sanktuarium «Madonny della Quercia»
(«Matka Boża z Dębu»)


Najświętsza Dziewico, Madonno della Quercia,

Patronko diecezji Viterbo, zgromadzeni w Twoim sanktuarium, kierujemy do Ciebie błagalną i ufną modlitwę: czuwaj nad Następcą Piotra i Kościołem powierzonym jego pieczy; czuwaj nad tą wspólnotą diecezjalną i jej pasterzami, nad Włochami, Europą i innymi kontynentami.

Królowo Pokoju, wyjednaj dar zgody i pokoju dla narodów i całej ludzkości.
Dziewico posłuszna, Matko Chrystusa, która, przyjmując pełnym uległości «tak» zwiastowanie Anioła, stałaś się Matką Wszechmogącego, pomagaj wszystkim Twoim dzieciom w akceptowaniu planów, które Ojciec niebieski ma dla każdego z nich, by współpracować w dziele powszechnego zbawienia, którego Chrystus dokonał umierając na krzyżu.

Dziewico z Nazaretu, Królowo rodzin, spraw, by nasze rodziny były szkołami ewangelicznego życia, obfitującymi w dar licznych powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Umacniaj jedność naszych rodzin, która dziś z różnych stron jest narażona na niebezpieczeństwa, uczyń z nich ogniska radości i zgody, gdzie cierpliwy dialog pokona przeciwności i trudności. Czuwaj szczególnie nad rodzinami rozbitymi i przeżywającymi kryzys, Matko przebaczenia i pojednania.

Dziewico Niepokalana, Matko Kościoła, odnawiaj entuzjazm wszystkich wspólnot naszej diecezji: parafii, grup kościelnych, stowarzyszeń i nowych form działalności apostolskiej, które Pan wzbudza za sprawą Ducha.Świętego; spraw, by ci, których Pan żniwa powołuje do pracy w swojej winnicy, zachowali niezłomną i stanowczą wolę, by opierając się zwodniczemu urokowi tego świata, wielkodusznie i wytrwale szli raz obraną drogą, i by z Twoją macierzyńską pomocą, stali się świadkami Chrystusa, zafascynowani przez blask Jego Miłości, która daje radość.

Panno Łaskawa, Matko rodziny ludzkiej, wejrzyj na mężczyzn i kobiety naszych czasów, na ludy i rządzących, na kraje i kontynenty; pociesz tych, którzy płaczą, cierpią, padają ofiarą ludzkiej niesprawiedliwości, wesprzyj uginających się pod jarzmem trudu i patrzących w przyszłość bez nadziei;
dodaj otuchy tym, którzy się trudzą, by zbudować lepszy świat, w którym będzie mogła zatriumfować sprawiedliwość i zapanować braterstwo, w którym zaniknie egoizm, nienawiść i przemoc.

Niech moc Chrystusowego pokoju pokona wszelką przemoc w jakiejkolwiek formie!

Dziewico słuchająca, Gwiazdo nadziei, Matko Miłosierdzia, źródło, dzięki któremu przyszedł do świata Jezus, nasze życie i nasza radość, dziękujemy Ci i ofiarujemy Ci nasze życie, wierząc, że nigdy nas nie opuścisz, szczególnie w mrocznych i trudnych chwilach naszego życia. Bądź z nami zawsze: teraz i w godzinę śmierci naszej.

Amen!

Papież Benedykt XVI

poniedziałek, 8 lutego 2010

Medziugorje – Dzień Modlitwy o Pokój w Ziemi Świętej



Z okazji obchodów II Międzynarodowego Dnia Modlitwy o Pokój w Ziemi Świętej 31 stycznia w niedzielę w medziugorskim kościele parafialnym sprawowano w tej intencji Mszę św. o 8:00, której przewodniczył o. dr Miljenko Šteko, OFM. Medziugorje jest znane jako miejsce pokoju i pojednania i jest jednym z tysiąca miejsc na świecie, gdzie tego dnia modlono się o pokój w Ziemi Świętej. W orędziu wsparcia, które tego dnia wygłosił JE Mario Tosso sekretarz Papieskiej Rady Sprawiedliwości i Pokoju podkreśla, że pokój jest zawsze darem od Boga i zachęcał uczestników: „Wytrwajcie w modlitwie o pokój!” Medziugorje wraz z Jerozolimą, Betlejem, Gazą, Rzymem, Moskwą, Londynem, Paryżem, Nowym Jorkiem oraz innymi miastami Europy, Azji, Afryki i Ameryki przyjęło apel stowarzyszeń „Młodzi dla Życia” z Jerozolimy i „Papaboys” z Rzymu, czynnie uczestnicząc w całodobowej wspólnocie modlitewnej, którą w Jerozolimie otworzył o. Pierbattista Pizzaballa – kustosz Ziemi Świętej.


źródło: Parafia Medziugorje

niedziela, 7 lutego 2010

"13. Dzień" - niezwykły film o Fatimie


"13. Dzień" (The 13th Day) jest dziewiątą w historii próbą ekranizacji objawień Matki Bożej w Fatimie między majem a październikiem 1917 roku. Ta próba uznana została za najdoskonalszą - recenzje są entuzjastyczne! Więcej, twórcom udało się przekazać to, co w Fatimie najważniejsze - zaproponować przekaz, który dotyka serca widzów. Pełne dramatyzmu doświadczenie trojga pastuszków staje się dziś doświadczeniem odbiorcy filmu. Niektórzy widzowie opuszczający sale kinowe mają łzy w oczach, inni mówią, że żałują, iż do tej pory nic nie zrobili, że zmarnowali tak wiele czasu...


Wartość tego filmu najlepiej ilustruje oświadczenie wydane przez sanktuarium fatimskie: "Sanktuarium uważa tę niezależną produkcję opartą na wydarzeniach związanych z objawieniami w Fatimie za film o wielkiej wartości. Trzymający w napięciu, ma w sobie ogromną wrażliwość. Widać w nim trud badań i poświęcenie twórców, a jego struktura jest właściwa. Od pierwszych spotkań z ekipą produkcyjną grupa tych ludzi udowadniała, że głównym celem ich pracy jest upowszechnienie orędzia z Fatimy. Po obejrzeniu finalnego produktu sanktuarium gratuluje całemu zespołowi i modli się, by główny cel wkrótce przyniósł owoce, tak by ludzkość, przez Matkę Najświętszą i to ważne wydarzenie dla Kościoła i świata, mogła powrócić do Boga".


Film jest dziełem Ian i Dominika Higginsów, znanych już z mniejszych produkcji. To oni są twórcami scenariusza i reżyserami.

Jak wygląda czwarte dzieło Higginsów, blisko półtoragodzinny film pełen nastroju i głębi? W zasadzie jest czarno-biały. Kolor pojawia się tylko wtedy, gdy w życie ludzkie ingeruje nadprzyrodzoność. Reżyser prowadzi widzów przez kolejne objawienia, ukazując pierwsze wątpliwości Łucji, a potem jej niewytłumaczalną dla niej samej determinację, przerażenie dzieci wizją piekła i ciężarem przekazanej tajemnicy z zapowiedziami wojen, zła, które wyjdzie z Rosji, i zamachu na Papieża. Pokazuje, jak wydarzenia fatimskie przyciągają uwagę innych, przede wszystkim walczących z Kościołem władz. Objawienia ściągają do Cova da Iria nie tylko pobożnych wieśniaków, ale i niedowiarków oraz wojujących ateistów.
"13. Dzień" miał swoją premierę w sanktuarium fatimskim w rocznicę Cudu Słońca - 13 października 2009 roku. Z tym dniem film rozpoczął swoją ewangelizacyjną misję w Portugalii, stał się też dostępny w Brazylii. Wcześniej można było obejrzeć go jedynie w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie. Ale twórcom marzy się więcej. Planują, by przed 13 maja "13. Dzień" dotarł do siedmiu kolejnych krajów. Na liście, oprócz Argentyny, Australii, Iranu, Meksyku, Filipin, Singapuru i Hiszpanii, figuruje również Polska. Organizatorzy szukają w tych krajach dystrybutorów. Chcą, by docelowo "13. Dzień" mogło obejrzeć ponad 2 mld ludzi!

Poza oficjalnymi sieciami dystrybucyjnymi w rozpowszechnianiu filmu pomagają "piechurzy Matki Bożej" (Our Lady's foot soldiers) - ludzie, którzy za pomocą najnowszej ekranizacji objawień starają się upowszechniać orędzie fatimskie w swoich środowiskach. Otrzymują oni od twórców filmu wszelką możliwą pomoc.

Cieszy to, że w najbliższych planach ekipy twórców filmu jest także Polska. Sekretariat Fatimski w Zakopanem już zwrócił się do autorów "13. Dnia" z ofertą udzielenia im wszelkiej pomocy. Jeśli film nie trafi do polskich kin, być może uda się powtórzyć dzieło prowadzone przez Księży Pallotynów przed trzynastu laty, kiedy specjalna ekipa misyjna organizowała w całej Polsce pielgrzymkę figury Matki Bożej z Fatimy. Tym razem po kraju jeździłoby "objazdowe kino fatimskie", ewangelizując za pomocą najnowszych środków - wielkiego ekranu na usługach Matki Bożej.

Pozostaje nam tylko czekać: z nadzieją i modlitwą. Bo ewangelizacja potrzebuje modlitewnego fundamentu.

Wincenty Łaszewski

źródło: Nasz Dziennik

Świadectwo egzorcysty z Jasnej Góry

Ojciec Anzelm Frączek



Video: Witold Adamski, 
Film pochodzi i jest własnością "Wortalu Pokolenie Jana Pawła II Wielkiego"

sobota, 6 lutego 2010

Radość...

Na zdjęciu z kard. Schönbornem
Od prawej: Marija, Ivanka i Mirjana


Przesłanie Matki Elviry

Luty

Życie jest piękne, i ja jestem bardzo szczęśliwa, że istnieję.
Przede wszystkim chcę powiedzieć dziękuję mojej matce i ojcu, bo dzięki nim otrzymałam dar życia, i dziękuję wszystkim, ponieważ nie jestem sama: jest wokół mnie cenne życie wielu ludzi... jest nas wielu, którzy zostaliśmy stworzeni i jesteśmy kochani!
Wiedz, że wystarczy zaakceptować życie, zaakceptować je i cieszyć się nim.
Często nie uśmiechamy się nawet, ponieważ myślimy, że nie jesteśmy kochani. Ale to nie prawda! Jest nad nami i dla nas wielka i wierna Miłość!
Otwórz zatem drzwi, niech wejdzie światło, abyś mógł zobaczyć to światło!
Pozwól temu światłu przeniknąć również w bardziej intymne przestrzenie, a stanie się tak, że ten promień światła sam znajdzie sobie drogę, by powiedzieć także tobie, który czujesz się odrzucony: miłuję cię, miłuję cię do szaleństwa!
Jest to dar, który czyni nam Ten, który nas stworzył: tylko otwórzmy Mu drzwi; musimy przyjąć, musimy powiedzieć "Tak, tak niech się stanie." A kiedy jesteśmy pełni miłości, jesteśmy także pełni szczęścia i pojawia się pragnienie, aby dać radość wszystkim, by "zakasać rękawy" i służyć życiu.
A przede wszystkim służ samemu sobie. Przed opuszczeniem domu, uśmiechnij się do swojego życia i pozwól, by ten uśmiech dał ci nową twarz, twarz spokojną, pełną pokoju i wdzięczności za wszystko, co dał ci Pan.
Wtedy "wejdziesz" w życie, będziesz zdolny do dawania, do służenia innym, do zwrócenia otrzymanej miłości. Jest to "prawo" Miłości: jeśli jej nie dajesz, nie rozpoznajesz jej, nie możesz dostrzec ile jej otrzymujesz... a potem zaczynasz myśleć w jaki sposób ją znaleźć, idziesz szukać ją, kto wie gdzie, żebrzesz o uczucie, zrozumienie, szacunek ... ale to jest uzależnienie i egoizm, to jest śmierć serca!
Oznacza to, że kiedy jesteśmy nieco zgorzknieni i zamknięci, to dlatego, że nie kochamy i nie służymy; to tu są korzenie smutku.
Doświadczyliśmy tego wszyscy, ale dzisiaj możemy wybrać, ponieważ doświadczyliśmy także radości, nadziei, dobroci, daru z nas!
Czasami wydaje się, że wszystko mija, że to tylko sen... ale nie jest to prawdą. Narodziliśmy się, by kochać, nie żebrać o miłość i mamy doświadczenie, że Ten, który nas stworzył, daje nam Miłość bez miary: On jest niewyczerpanym źródłem Życia.
Wykonujemy te kroki prawdy i odwagi. Pan czyni wielkie rzeczy: dokonał i nadal będzie dokonywał dla nas i dla wszystkich tych, którzy otworzą Mu drzwi serca.
Sekretem jest zaufanie do Niego, jest wiara, która, jak mówi Jezus, może przenosić góry.
Ta wiara pewna, która jest dobrem, jest siłą, wolnością, miłością, jest służbą, zadziwieniem... jest życiem!

źródło:  Wspólnota Cenacolo

Matka Elvira z ks. kard. Schönbornem
wspina się na Kriżevac