poniedziałek, 16 maja 2011

"Ona chce abyśmy żyli z miłością"


3 maja 2011 widząca Mirjana Dragićević-Soldo w czasie spotkania z pielgrzymami opowiadała historię objawień Matki Bożej. Mówiła o swoim doświadczeniu blisko 30 lat spotkań z Królową Pokoju. Na zakończenie pielgrzymi zadawali pytania Mirjanie. Oto kilka z nich:

 Pytanie:  Jestem szczęśliwa, że mogłam Cię spotkać i modlę się za Ciebie codziennie, za wszystkich wizjonerów i chciałabym zapytać jak Ty, która zobaczyłaś Matkę Boską, która mieszka w niebie, jak żyjesz pomiędzy tymi  wydarzeniami – to musi być piękne być z Matką Boską – a potem przez cały miesiąc bez Niej. Jak to wytrzymujesz?
Mirjana: Właśnie z tego powodu proszę, żebyście się modlili za nas wszystkich wizjonerów. My modlimy się za Was codziennie. My prosimy Was o modlitwę i dzięki temu możemy dobrze wypełniać to o co nas prosi Matka Boska. Tak łatwo jest popełnić błąd. Więc jeśli Wy modlicie się za nas, a my za Was to dzięki temu będzie kontynuowane błogosławieństwo Matki Boskiej. Wczoraj (2 maja) na przykład, po tym jak Nasza Pani przyszła, miałam tylko siłę aby przekazać wiadomość od Matki Boskiej. Mój przyjaciel, był obok mnie i spisywał tą wiadomość. Nie jestem zdolna do pisania, ponieważ moje dłonie się trzęsą.  Wycofałam się do swojego pokoju i się modliłam, 1,2,3,4 godziny – przez jak długo, nie wiem. Potrzebowałam się modlić. Płakałam. To nie jest łatwe. To jest bardzo trudne. Żeby przybliżyć Ci bardziej co przeżywam, opowiem. Mam dwie córki. Jako matka, dałam życie moim córkom, ale kiedy jestem z Matką Boską, moje córki nie istnieją.  Istnieje tylko pragnienie, aby Matka Boska zabrała mnie ze sobą.  Więc możesz sobie wyobrazić jaki jest ból, kiedy Matka Boska odchodzi i zauważam, że jestem tutaj. Tylko Bóg, poprze modlitwę, pomaga mi wrócić, wrócić do tego życia, do rzeczywistości tego świata. To jest bardzo trudne. Bez Boga, nie byłoby możliwe.
Pytanie: Jestem księdzem przez 54 lata. Możesz sobie wyobrazić odpowiedzialność, która na mnie ciąży? Bycie księdzem przez 54 lata, wierni. Słowa, które wypowiadasz bardzo mnie poruszają, dotykają mego serca. Jestem bardzo wdzięczny za te modlitwy za księży. Proszę proś Boga za nas wszystkich księży, abyśmy mogli realizować z godnością to co otrzymaliśmy od Boga. Nie jesteśmy księżmi dla siebie, jesteśmy nimi dla Kościoła, dla Ciebie. Bóg daje powołanie. Proszę Cię o modlitwy.
Pytanie: Chciałbym prosić, znam chłopca, nazywa się Stephano, ma nowotwór i jego rodzice są niewierzący. Jeśli możesz, pomódl się za niego.
Mirjana: Oczywiście, będę się za niego modliła z całego serca, ale Ty jesteś aniołem. I znasz tego chłopca. Bóg powierzył Ci go i jego życie, i Ty musisz się za niego modlić i za jego rodziców. Dobrze?
Pytanie: Jestem księdzem, jestem religijny. Pochodzę z Ameryki Łacińskiej. W Ameryce Łacińskiej spotykamy się z rzeczywistością, w której kontynent ten jest w walce z Protestantami. Oni są przeciwko Matce Boskiej. Dlatego myślę o nich. Matka Boska mówiła coś o nich? Jest możliwym uzyskać taką odpowiedź?

Widząca Mirjana wśród pielgrzymów (fot. piotr)
Mirjana: Wszystko co mogę powiedzieć to powiem. Wielu z Was zaobserwowało, że gdy dostajemy wiadomości od Matki Boskiej, Ona nigdy nie mówi „Zrobię”, „Dam Ci”, „Mogę”. Nigdy nie mówi w ten sposób. Zawsze mówi, módl się, będę się modlić za Ciebie przed moim Synem. Ona nigdy nie jest na pierwszym miejscu. Kiedy mówi o księżach, stawia się nawet za nimi. Ona nie szuka chwały, sławy. Chce, abyśmy czcili Boga. Otrzymaliśmy Jezusa, przez Maryję.  Zobaczymy znowu Jego oblicze i Ona nam w tym pomoże. Nie możemy pomijać Maryi. To jest niemożliwe. Nie mamy (tu gdzie mieszka Mirjana) protestantów. Pamiętam, że kiedyś mieliśmy tu pielgrzymów z Ameryki i był w tej grupie jeden mężczyzna, który przed przyjazdem powiedział, „Jestem protestantem”. Ja odpowiedziałam „Dobrze, jestem katoliczką”. On odrzekł: „Wiesz co to oznacza być protestantem?” Ja odparłam: „Nie, w ogóle, w moim kraju nie ma protestantów, ale wiem, że zawsze protestujecie przeciwko czemuś”. Od tej pory on nic nie mówił przez kilka dni. Za każdym razem gdy podawałam mu zupę, pytałam czy nie ma nic przeciwko temu, ponieważ boję się, że zaprotestujesz. Dokuczałam mu cały czas. Po tygodniu, on przytulił mnie i powiedział: „Muszę dziękować Bogu, znalazłem matkę. Zrozumiałem tu co to znaczy, miłość matki. Zrozumiałem czego mi brakowało przez całe życie”. Jeżeli masz więc wokół siebie protestantów to tylko nasz przykład, przykład, przykład może pomóc. Tylko to, nie walki, nie dyskusja. Nasza Pani nie walczy, nie dyskutuje.  Ona chce abyśmy żyli z miłością, radością i dzięki naszemu przykładowi, może pokazać innym, jak dobrze jest mieć Ją za Matkę a Boga za Ojca.


Źródło: Caritas of Birmingham
PS Bardzo dziękuję za tłumaczenie:)