Z Krakowa nadeszła wiadomość o śmierci bp. Albina Małysiaka. Senior episkopatu Polski miał 94 lata. Należący do Zgromadzenia Misjonarzy duchowny był przez 23 lata (1970-1993) biskupem pomocniczym w Krakowie. Albin Małysiak pochodził z Żywiecczyzny. Do misjonarzy wstąpił w 1936 r. Święcenia kapłańskie otrzymał w czasie drugiej wojny światowej. Pod okupacją hitlerowską odznaczył się zaangażowaniem w tajne nauczanie oraz ratowanie Żydów. Po wojnie pracował, jako duszpasterz w tarnowskich i krakowskich parafiach. W 1970 r. został przez Pawła VI mianowany biskupem pomocniczym w Krakowie, gdzie pracował u boku kard. Karola Wojtyły, a następnie kard. Franciszka Macharskiego. Bp Małysiak przeszedł na emeryturę w 1993 r., pozostając jednak czynnym duszpastersko.
Źródło: Radio Watykańskie
„ Ja osobiście wierzę, że wizjonerzy mają prawdziwe objawienia… Wierzę, że jest to miejsce objawień, ale przede wszystkim miejsce wielkiej modlitwy...Wszyscy musimy spróbować poznać, a potem żyć orędziami Matki Bożej." (ks. bp. Albin Małysiak)
„ Ja osobiście wierzę, że wizjonerzy mają prawdziwe objawienia… Wierzę, że jest to miejsce objawień, ale przede wszystkim miejsce wielkiej modlitwy...Wszyscy musimy spróbować poznać, a potem żyć orędziami Matki Bożej." (ks. bp. Albin Małysiak)
W październiku, 1998 do Medziugorja przybyło dwóch biskupów jeden z Brazylii, a drugi z Polski. Biskup Albin Małysiak ma 81 lat i jak sam mówi pracuje tak samo intensywnie jak przed piętnastoma laty. Ponad dwadzieścia lat współpracował z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Na temat tego okresu swego życia powiedział:
„I po tym, gdy wybrano go na Papieża dalej byliśmy przyjaciółmi i spotykamy się tak często jak to jest możliwe. Na przykład: z Papieżem spotkałem się na początku listopada tego roku, a spotkamy się ponownie na początku marca przyszłego roku. Przez dziesięć lat współpracowałem z nim, jako proboszcz i profesor wydziału teologii i dziesięć lat, jako biskup pomocniczy. Praca z nim była dla mnie zawsze ogromną radością. Jest to wielki człowiek, szanowany i szczery. Zawsze miał wiele zrozumienia dla innych. Był profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wykładał etykę społeczną, zajmował się tematyką ubogich i porzuconych. Pozostałem jego bliskim współpracownikiem. Wspólnie cierpieliśmy prześladowania ze strony komunistów i to szczególnie nas do siebie zbliżyło."
Pomimo że wizyta biskupa Małysiaka w Medziugorju miała charakter prywatny biskup podzielił się z nami swoimi wrażeniami:
„Bardzo chętnie będę tu przyjeżdżał, gdy Kościół oficjalnie uzna Medziugorje, bowiem wszyscy czekamy na oficjalne stanowisko Watykanu. Ja osobiście wierzę, że wizjonerzy mają prawdziwe objawienia. Niektórych spotkałem. Dziś rano widziałem Vickę. Jest taka radosna i promieniuje pokojem. Wierzę, że jest to miejsce objawień, ale przede wszystkim miejsce wielkiej modlitwy. To zrobiło na mnie największe wrażenie. Byłem na górze Kriżevac Widziałem wielu ludzi, którzy w skupieniu modlą się pod krzyżem. Policzyłem jedną grupę. Było 70 ludzi - siedzieli obok krzyża na kamieniach i modlili się w ciszy. Było południe i było bardzo gorąco, ale upał im nie przeszkadzał. Cisza i duch modlitwy natchnął mnie, powrócę do domu z tym obrazem w duszy - ludzi, którzy się modlą.
Jestem zachwycony postawą franciszkanów pracujących w parafii, cały czas z ludźmi, wraz z nimi się modlą, są dyspozycyjni, spowiadają, rozmawiają. Pytam skąd w nich taka siła. W kościele czuje się atmosferę modlitwy. Kiedy wspólnie odmawialiśmy Ojcze nasz cudownie było słyszeć jak ludzie jednogłośnie modlą się we wszystkich językach, a szczególnie wyraźnie słyszalny był język polski. Cieszę się, że wraz z pielgrzymami przyjeżdża wielu księży.
W Polsce będę opowiadał o Medziugorju. Opowiem o pobożności i wierze ludzi, których spotkałem. Powiem o tym na spotkaniach z ludźmi i na kazaniach. W Polsce wiele mówi się o Medziugorju, dlatego tu przyjechałem.
Na koniec chciałem powiedzieć, że jestem zainspirowany pracą franciszkanów. Jeżeli chodzi o pobożność Maryjną miło mi widzieć, że są wierni nauce Kościoła i wezwaniom Ojca Świętego. Miłość do Maryi, która tu spotyka się z ludźmi i pomaga tym, którzy przychodzą by wzrastać w wierze. Wszyscy musimy spróbować poznać, a potem żyć orędziami Matki Bożej. Mowa w nich o pokoju na świecie, dlatego musimy zdecydować się na miłość jedni wobec drugich, by potem miłość obrodziła pokojem. Tu szczególnie nagłośnione jest wezwanie i odpowiedź na modlitwę. Wszystko, co można znaleźć w orędziach jest zgodne z nauką Kościoła. Silne jest wezwanie do życia w wierze i życia sakramentalnego. Mam nadzieję, że orędzia będą się coraz bardziej rozprzestrzeniały, i że coraz to więcej ludzi przyjedzie i przyjmie orędzie w czasie, gdy wszyscy czekamy, aż Watykan uzna Medziugorje. Wszystkich was błogosławię i życzę pokoju."
Źródło: Parafia Medziugorje
Droga Gospo wierzymy, że wierny Ci syn Albin jest już z Tobą w Niebie! Najświętsza Maryjo Panno z Góry Karmel wstawiaj się za nim!