Historia objawienia się Matki Bożej na Rusinowej Polanie sięga 1860 roku. 14 - letnia góralka, Marysia Murzańska pasła owce. Była czymś zajęta w szałasie - a nadchodził wieczór - gdy zorientowała się, że nie ma owiec, którymi się opiekowała. Na dodatek gęsta mgła ogarnęła całą Rusinowa. Przestraszona dziewczynka pobiegła szukać owiec ku lasowi na zboczu Wiktorówek. Biegła żywo, z różańcem w ręku i wołała: „Matko Boża, gdzie moje owieczki?...”. I wówczas zobaczyła na jednym z drzew blask wielkiej jasności, a w niej — „piękną Panią”. Marysia, po pozdrowieniu „Jaśniejącej Pani” dostała od niej jedną obietnicę i trzy polecenia. Obietnica dotyczyła konkretnej sytuacji, w której się znalazła: miała natychmiast odnaleźć owce — rzeczywiście ujrzała je za chwilę.
Jedno z poleceń odnosiło się do niej samej: ma opuścić Polanę Rusinowa, bo grożą jej „duchowe niebezpieczeństwa". Natomiast inne dwa, to właściwie misja: upominać ludzi, by nie grzeszyli i by pokutowali za dawne winy. Było też ostrzeżenie na temat utraty pastwisk i lasów przez górali...