środa, 15 lutego 2012

Pan Rateb Rabie, Przewodniczący Chrześcijańskiej Wspólnoty Ekumenicznej z wizytą w Medziugorju

W Medziugorju przebywał pan Rateb Rabie, Przewodniczący Chrześcijańskiej Wspólnoty Ekumenicznej. Rozmawiali z nim reporterzy Radia Mir Međugorje.

Mam nadzieję i jestem pewien że Matka Boża z Medziugorja będzie z nami i że spełni się Jej pragnienie, aby pokój zapanował w całym świecie.
 Pan Rateb jest chrześcijaninem. Urodził się w Jordanii, potem mieszkał w Palestynie, ponieważ jego rodzice zostali zmuszeni do opuszczenia Jerozolimy w roku 1948. Następnie wyjechał do USA , ożenił się i mieszka tam od 35 lat. O swojej drodze życiowej mówi: "Byłem człowiekiem interesu, pracowałem i myślałem wyłącznie o tym jak zdobyć władzę i pieniądze. Kiedyś otrzymałem zaproszenie do Ziemi Świętej i poczułem, że muszę coś uczynić dla dobra chrześcijan i pokoju. Trzy lata później zrozumiałem, że muszę dokonać wyboru - albo osiągać dalsze sukcesy w pracy albo rozpocząć moją misję - ponieważ nie mogłem tych dwóch rzeczy czynić jednocześnie. Porzuciłem więc wszystko i przestawiłem się na nowe tory, a dziś mogę  powiedzieć, że czuję się szczęśliwy. Mam 4 córki, mojej rodzinie na początku to w ogóle się nie podobało, ponieważ nie mogli pojąć czym jest ta non-profit organizacja".
Następnie rozmówca przedstawił stowarzyszenie - wspólnotę, której przewodniczy i która ma dwie siedziby - jedną w Waszyngtonie, drugą w Betlejem, w Ziemi Świętej. Wspólnota rozpoczęła działalność 14 lat temu z zamiarem zatrzymania chrześcijan w Ziemi Świętej. Milion chrześcijan z Ziemi Świętej żyje w diasporze, w cały świecie, a ta wspólnota stara się poprzez nich pomóc małej ekumenicznej wspólnocie w Ziemi Świętej. Mają około 500 wolontariuszy i tysiące osób, które pomagają w inny sposób. Polityka ich nie interesuje. Do Medziugorja przyprowadziło go orędzie pokoju i wiele innych powiązań z Ziemią Świętą. Podkreśla wyraźnie, że główną  misją wspólnoty, którą prowadzi, jest pokój: "Drugim celem naszej wspólnoty jest misja zaprowadzenie pokoju pomiędzy Arabami i Żydami, pomiędzy muzułmanami i Żydami, ponieważ my jako chrześcijanie powinniśmy być mostem, przez który ten pokój nadejdzie (.) Wierzę, że również Matka Boska Medziugorska żąda od nas takiego pokoju. Rozmyślałem o tym jak się tutaj dostać, żeby Ją tutaj spotkać, porozmawiać z Nią i być blisko Niej przez sam fakt przebywania  w Medziugorju.


"Przez pokój w Ziemi Świętej, niesiemy pokój ludzkości"  
Od dłuższego czasu miałem pragnienie by przybyć tutaj, ponieważ wielu wolontariuszy pracujących ze mną dla spraw pokoju, było tutaj raz czy dwa i mówili mi, że  i ja powinienem tutaj przyjechać i przywieźć im błogosławieństwo z Medziugorja. (.) Czuję się błogosławiony przez fakt przebywania tutaj i przepełnia mnie radość, że  przywiozę do Ziemi Świętej nowy pokój uzyskany w nowy sposób. Medziugorje przybliża nas do Matki Bożej, która swoimi pouczeniami, radami, poleceniami wskazuje, że mamy zanieść pokój do Ziemi Świętej. Pragniemy zaprosić  ludzi miłujących pokój  do Ziemi Świętej, do Betlejem, miasta pokoju, miejsca narodzin Księcia Pokoju, aby wspólnie modlić się o wiarę; chrześcijanie, Żydzi, muzułmanie, wszyscy razem. Mamy nadzieję, że wspólnie z Arcybiskupem Belgii Leonardem i Patriarchą Jerozolimy Fouadem Twalem oraz z wieloma innymi osobami, którzy do nas dołączą, zorganizujemy pierwsze modlitewne spotkanie w intencji pokoju. Mamy nadzieję, że do Betlejem przybędą tysiące ludzi, aby przez swoją modlitwą przekazać światu przesłanie, że my  chcemy pokoju w Ziemi Świętej, ponieważ uważamy, że jeśli pokój zapanuje w ziemi naszego Pana, pokój będzie wszędzie! Temat programu modlitewnego brzmi: "Przez pokój w Ziemi Świętej, niesiemy pokój ludzkości".
Następnie mówi:" Po raz pierwszy organizujemy coś takiego i nie wiemy na jakie trudności napotkamy i co może się wydarzyć mając na względzie i to, że Zły będzie przeciwko nam. Wierzymy mocno, że wszystko nam się uda i że Matka Boża z Medziugorja będzie z nami, więc czujemy, że jesteśmy w Jej dobrych rękach. To jest sposób, aby powiązać Ziemię Świętą z Medziugorjem, ponieważ Ziemia Święta jest Jej domem i tam narodził się Jej Syn, za którym  wszyscy idziemy. Ona wzywa do pokoju w Ziemi Świętej, bo przecież i do  Medziugorja przyszła nie bez powodu, to była ziemia pod długim panowaniem komunizmu...

Ziemia Święta jest Jej domem i tam narodził się Jej Syn...
(...) Pierwszy raz usłyszałem o Medziugorju 10 lat temu. Słyszałem, że tutaj ukazuje się Matka Boża, ale nie przywiązywałem do tego większej wagi. Dopiero kiedy zacząłem spotykać się z ludźmi, którzy byli w Medziugorju i rozmawiałem z nimi o Medziugorju szukając jednocześnie sposobu na zaprowadzenie pokoju w Ziemi Świętej, wszyscy zgodziliśmy się, że potrzebujemy Medziugorja jako pomocy w celu wypełnienia naszej misji. W Ziemi Świętej bywam 4 razy w roku, ale zawsze odczuwałem, że czegoś mi brakuje. Czułem potrzebę przyjazdu tutaj, żeby odczuć atmosferę tego miejsca, pobyć z  ludźmi, którzy tu mieszkają i w ten
sposób zaspokoić swoje duchowe pragnienie oraz potwierdzić intuicyjne przeczucie, że powinienem kontynuować zapoczątkowaną przeze mnie misję, misję pokoju.


Medziugorje w przyszłości widzę jako lidera, a Matkę Bożą jako niewiastę wiary, która uczy świat jak żyć w pokoju. Mam nadzieję i jestem pewien że Matka Boża z Medziugorja będzie z nami i że spełni się Jej pragnienie, aby pokój zapanował w całym świecie. (.) Bo Ona w tym celu przyszła do Medziugorja. Jej objawienia są jakimś znakiem i tak musimy na to patrzeć, a wszystko łączyć z Ziemią Świętą. Uważam, że sporo ludzi w  Ziemi Świętej zna wydarzenia w Medziugorju, ale  ich liczba jest wciąż za mała.
Pan Rateb na końcu podziękował tymi słowami: "Dziękuję, że miałem okazję być tutaj z Matką Bożą. Czuję, że jestem błogosławiony i że po powrocie zacznę intensywniej pracować nad zmianami w moim życiu, będę się modlił o pokój dla ludzkości." Naszemu rozmówcy towarzyszyła Sabrina Čović z Paryża, wspominając, że poznali się poprzez wspólnych przyjaciół w roku 2007 i że została zaproszona do Waszyngtonu. "Byłam bardzo szczęśliwa, kiedy kilka dni temu Rateb powiedział mi, że  w swoim przepełnionym kalendarium zajęć powinien był spotkać się z królem Jordanii, ale zamiast tego przyjechał na spotkanie z Królową, tutaj  w Medziugorju. Sam Rateb mówi, że wielu jego wolontariuszy  i współpracowników, którzy już tutaj byli , pytają dlaczego nie mają większej łączności z Medziugorjem, które zmieniło ich życie. Stali się aktywni w okazywaniu pomocy w swoich kościołach i w oragnizacji ECF (Chrześcijańska Wspólnota Ekumeniczna). Myślę,że to jest coś bezcennego, a ta więź jest wspaniała. Tak więc pomimo swoich licznych obowiązków Rateb przyrzekł, że ponownie przyjedzie na tydzień do Medziugorja ze swoimi przyjaciółmi.(...) Rateb jest człowiekiem wiary, aktywnym w sprawach duchowych. Jego organizacja ECF nie jest ani kościelna, ani teologiczna. On działa jako przedłużenie ręki, łacińskiego patriarchy Twala, w zakresie wszelkich spraw, które są mu potrzebne, z wyłączeniem zagadnień teologicznych" - dodała na końcu Sabrina Čović.

źródło: Parafia Medziugorje

PS Tłumaczenie z języka chorwackiego. Dziękuje