Na początku listopada pielgrzymowała do Medziugorja słynna Włoska aktorka Claudia Koll. Opowiada otwarcie o swoim życiu i nawróceniu w radiu „Mir” Medjugorje.
I zapytałam:, „Dlaczego to zrobiłeś, dlaczego te pociechy, nie zasługuję na to?". Wtedy powiedziałam: "Ty jesteś moim Ojcem, modliłam się do Ciebie modlitwą Pańską i powiedziałam Ci, że chciałabym spotkać się z Tobą!" To była moja modlitwa.” Pan nie usunął mojego bólu, ale szedł ze mną i pomagał mi stopniowo. Przede wszystkim muszę powiedzieć, że cierpienie było dla mnie sposobem dotarcia do Boga i z czasem odczułam potrzebę chodzenia do Kościoła. Początkowo tylko przebywałam w Kościele, bo tam odczuwałam ciszę i pokój Boży i tak z czasem, zacząłem chodzić na Mszę św. Pan zaczął mnie uzdrawiać poprzez sakramenty. "To był długi proces w tym czasie zdarzały się upadki i potknięcia, ale zawsze, kiedy upadałam, powstawałam na nowo.”
Zrozumiała, że musi iść za Jezusem na dwóch nowych nogach: jedną jest prawda a drugą miłość. Odmówiła wszystkich ról w filmach, które nie są zgodne z duchem Ewangelii.
Opowiedziała ciekawe szczegóły z tego okresu: "Pewnego dnia podpisałam kontrakt, który dał mi dużo pieniędzy. Rola nie był zła, ale to był film, w który musiałam spotykać się ponownie z ludźmi, z którymi obiecałam Panu, że już nigdy nie będę się spotykać. Jak tylko podpisałam kontrakt, poczułam, że się myliłam. Ale ze względu na moją słabość, nie mogłam powiedzieć nie. Kiedy otrzymałam pierwsze pieniądze w tym filmie, zacząłem rozdawać je ubogim w Kościele. Czułam, że te pieniądze nie należą do mnie, że są to pieniądze zdrady.”
Następnym etapem w jej życiu była praca na misji w Etiopii, gdzie spotkała się z wielką nędzą, głodem, z dziećmi, które umierały z głodu. Opowiada „Pamiętam chłopca, który miał zamknięte oczy nie dlatego, że był chory, ale dlatego, że brakowało wody. Jego oczy były brudne. Miał zapalenie oka, z brudu, a jego oczy były zamknięte. Oczyściłam oczy wilgotną chusteczką. A gdy otworzył oczy, Pan otworzył moje."
Żyłam w luksusie, dywany o wielkiej wartości, srebrna zastawa stołowa, ale te rzeczy nie były wstanie uratować mojego życia. Zacząłem widzieć wszystko nowym wzrokiem i zrozumiałam, że musiałam zrezygnować z części mojego majątku na rzecz kogoś, kto nie ma nic. Pojechała do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego i tam odkryła orędzie Bożego Miłosierdzia: "Zrozumiałam, że Pan powiedział mi: „Claudia, gdy upadasz to, dlatego, że polegasz zbyt wiele na sobie, uwierz we Mnie." Dla mnie, to oznacza "Jezu, ufam Tobie”. Dotarło do mnie, że moje nawrócenie miało zdarzyć się razem z Jezusem i powinnam była pokładać ufność w moim Panu więcej, od początku. Myślę, że jest prawdziwą wiarą, wiara Abrahama, który miał nadzieję wbrew nadziei "- mówi Claudia.
Claudia mówił również o swoim szacunku i nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny: „ Pani od zawsze była obecna w moim życiu od dnia narodzin. Kiedy miałem osiem lub dziesięć lat, nie pamiętam, widziałam film o Matce Bożej z Fatimy. Wtedy powiedziałam: Madonna nie jest figurką, jest kobietą. Wydaje mi się, że Pani dała zadania, tak ważne dla wizjonerów. Poprzez film usłyszałam, że Matka Boża mówiła o pięknie, pokoju i ciszy. Kiedy wróciłam do domu po obejrzeniu tego filmu, ułożyłam modlitwę - wtedy byłem dzieckiem - powiedziałam w tej modlitwie: "Chcę żyć z Tobą i przyjadę do Ciebie, weź mnie ze sobą, jak zabrałaś Hiacyntę". Poprosiłam, więc o śmierć. Pan nie wysłuchał tej modlitwy, ale myślę, że dzisiaj wzywa mnie do świadczenia o Nim, wszystkie moje doświadczenia pomogły mi zrozumieć wielkość Bożego Miłosierdzia. "
Claudia wspomina, że Matka Boża była przy niej w czasie jej nawrócenia. Odczuła to szczególnie silnie w Medjugorje w czasie objawienia Pani. W tym momencie odczułam silną obecność Maryi. Opisując to doświadczenie tak mówi: "To jest moment, gdy wszystko się zatrzymuje. Wiedziałam, że padał deszcz, ale nie czułam w ogóle kropel deszczu na parasolu. Myślę, że jest to naprawdę wspaniałe doświadczenie odczuwać Naszą Panią sercem. Zupełnie nie przyszło mi do głowy szukać znaków, patrząc w niebo. Myślę, że to spotkanie, ma miejsce w głębi naszych serc. Nie chcę spoglądać na twarz osoby, która ma objawienie, ale jestem zanurzona w mojej własnej modlitwie na spotkaniu z Panią" Claudia kładzie nacisk na szczególną miłość, którą odczuwa się poprzez obecność Matki Bożej. Zupełnie inną miłość.
Droga do tego przeświadczenia miał wiele etapów, oto jeden z nich:, „Kiedy zacząłam swoją drogę nawrócenia, pierwszym z ludzi, których Bóg umieścił na mojej drodze były chorych na AIDS. Poprzez tego młodego człowieka, poprzez jego cierpienie, poznałem Chrystusa. Zacząłem myśleć o Jezusie, który pocił się krwią w Getsemani, i bał się śmierci. Ten młody człowiek był w łóżku i był bardzo chory. Nie mógł mówić z powodu choroby, która wpłynęła na centrum mowy, które jest w mózgu. Ale w jego oczach dostrzegłam jego obawy. Kiedy wzięłam go za rękę odczułam w moim sercu wielką miłość. Miłość, której nigdy nie czułam wcześniej miłość silną i delikatną. To była ta miłość, która przemieniła mnie. Kiedy teraz patrzę na moją przeszłość, zastanawiam się, ile razy Jezus przychodził do takich miejsc, ale moje oczy były ślepe zamknięte i nie były zdolne rozpoznać Go. Kiedy moje nawrócenie zaczęło się dostrzegłam, że w tych, którzy cierpią, jest Chrystus."
Claudia Koll prowadzi stowarzyszenie, które nazywa się "Dzieło Ojca" i jest poświęcone pracy misyjnej w Afryce. Rozpoczęła również budowę schroniska dla ludzi, którzy nie mogą poruszać się samodzielnie zwanym "Małym Lourdes”. W świecie sztuki, jest dyrektorem akademii w oparciu o zasady zawarte w liście do artystów, napisanym przez Jana Pawła II. Dzięki Akademii chce pomóc młodym ludziom, aby wejść do świata rozrywki w zdrowy sposób. I co ciekawe, w Akademii słychać regularnie muzykę z Medziugorje.
Źródło: Parafia Medziugorje
PS. Przepraszam, jeśli tłumaczenie nie jest całkiem poprawne.