Orędzie dla Mirjany 2.09.2010 r.
„Drogie dzieci, jestem przy was, ponieważ pragnę pomóc wam przezwyciężyć próby, które ten czas oczyszczenia stawia przed wami. Dzieci moje, jedna z nich to brak przebaczenia i to, że nie prosi się o przebaczenie. Każdy grzech obraża Miłość i was od niej oddziela, Miłością jest mój Syn! Dlatego, moje dzieci, jeżeli pragniecie dążyć ze mną do pokoju miłości Bożej, musicie nauczyć się przebaczać i prosić o przebaczenie. Dziękuję wam”.
Tłumacząc to orędzie, uderzyły mnie słowa, że po raz pierwszy Matka Boża użyła – mówiąc o czasie – określenia, że jest to czas oczyszczenia. Do tej pory zwykle spotykaliśmy się z określeniem: czas łaski. Na wyjaśnienie tego nie musiałam długo czekać, gdyż od razu znalazłam kilka wypowiedzi Mirjany na ten temat ostatnio udzielonych.
Zanim jednak przejdę do ich przedstawienia, chcę zadać Czytelnikowi pytanie. Odpowiedź na nie, pomoże w dużym stopniu w rozumieniu przedstawianych treści.
Pytanie brzmi: czy ostatnio, patrząc na to, co się wokół nas dzieje, począwszy od pogody, polityki, gospodarki, zachowań władzy i urzędników (szczególnie w dziedzinie sprawiedliwości) i ludzi wokoło nie padło z naszych ust stwierdzenie, że świat stoi na głowie, że wszystko jest chore i powariowane? Ja osobiście stwierdziłam to przynajmniej kilka razy. Jeżeli taka myśl przemknęła w twojej głowie, drogi Czytelniku, to mam nadzieję, że łatwiej ci będzie zrozumieć dalsze treści.
Pierwszą informacją, na którą się natknęłam, była wzmianka, że w 2010 r. ukazała się książka Kresimira Śego: Widzący o Medziugorju, w której zawarte są wywiady z Widzącymi. Podczas rozmowy z Mirjaną daje ona wskazówki na czas wypełniania się tajemnic. Oto zadane jej dwa pytania i jej odpowiedzi:
– Czy jest jakieś wytłumaczenie, dlaczego objawienia trwają tak długo?
– Mirjana: Objawiając się tak często, Matka Boża, dzięki wielkiej miłości Boga, naszego Ojca, przygotowuje nas na to wszystko, co ma się wydarzyć. Powiedziała dosłownie: to co rozpoczęłam w Fatimie, zamierzam zakończyć w Medziugorju, na końcu moje Serce zwycięży! Królowa Pokoju przygotowuje nas do zwycięstwa...
– Czy możesz powiedzieć, że już widać spełniające się wydarzenia; czy coś już się dzieje?
– Mirjana: Widzę małe znaki, ostrzeżenia przed tym wszystkim, co ma się wydarzyć; znaki już są, sprawy powoli nabierają tempa. Najlepiej zrozumieją mnie kobiety: ponieważ kiedy chcemy zrobić generalne porządki, wpierw tworzymy wielki bałagan, chaos. Wszystko przestawiamy: kanapy, szafy, stoły, krzesła – nic nie pozostaje na swoim miejscu. Kto na to patrzy z boku, myśli: „co za bałagan”, ale kiedy wszystkie rzeczy wrócą na swoje miejsce, cały dom błyszczy. Oznacza to, że aby stworzyć porządek, wpierw przede wszystkim musimy zrobić bałagan. Ja już dostrzegam pewne znaki, które na to wskazują.
Uważam, że odpowiedź Mirjany na zadane wcześniej wam pytanie najlepiej nadaje się do zrozumienia tego, o czym Widząca tutaj mówi: o znakach, które już są.
Jakby dla potwierdzenia tego tydzień temu spotkałam się z następującą sytuacją. Nowi właściciele działki ogrodniczej dostali w „spuściźnie” po starym właścicielu wszystkie kwiaty i krzewy, które tam były. Komuś może się to podobać, komuś nie, ale w jakiś sposób trzeba z działką dojść do ładu. Pracy na niej co niemiara, a efektów nie widać. Nic nie pomaga pielenie, przesadzanie z kąta w kąt, próba zrobienia miejsca wolnego – to tylko strata czasu i energii. Nowym właścicielom szkoda roślin, ale w takim stanie nie można dalej iść naprzód. Pytając o radę, co z tym zrobić, usłyszeli dokładnie to, co powiedziała Mirjana (a dla mnie było to potwierdzenie): należy wszystko wykopać, odłożyć na bok, przygotować ziemię, wybrać i posadzić tylko to, co się chce i w tych miejscach, w których się chce, resztę można rozdać. To jest oczyszczenie: oczyszczenie z roślin (może zbędnych), z zarośniętej przestrzeni, z pracy wydatkowanej na marne – i tak może wyglądać nasze oczyszczenie; zostanie nam zabrane to, co niepotrzebne, co przeszkadza.
Innym przykładem jest sprecyzowanie przez Mirjanę (podczas spotkania w Merano) odpowiedzi na pytanie zadane przez jednego z uczestników. Brzmiało ono: czy możesz powiedzieć w jakim rytmie, w jakim okresie czasu, będą realizować się tajemnice? Mirjana tak odpowiedziała: Podam wam przykład: jutro będzie pierwsza tajemnica, a następna – po upływie tygodnia.
To szczegół bardzo interesujący i wiarygodny, jako że ludzie i media mają tendencję do szybkiego zapominania o wszystkim i natychmiast spada zainteresowanie dla jakichkolwiek wydarzeń, nawet bardzo ważnych. Wydaje się więc opatrznościowym i przekonywującym fakt, że tajemnice miałyby następować po sobie w takim rytmie, który nikomu nie pozwoli na rozleniwienie czy stan uśpienia, a wprost przeciwnie – utrzyma wszystkich w stanie aktywnego czuwania, tak jak do tego wzywa Ewangelia. Jak łatwo można obliczyć, w takim tempie tajemnice powinny wypełnić się w ciągu około siedemdziesięciu dni.
Na zakończenie przytoczę fragment wypowiedzi Mirjany przekazany już na samym początku objawień, a obecnie bardzo aktualny. Jeden z wybitnych, włoskich kapłanów Ildebrando A. Santangelo – autor wielu pozycji o Medziugorju – w swojej książce pod tytułem „Il Ritorno di Gesu” (Powrót Jezusa) kładzie nacisk na pytanie postawione przez Mirjanę Matce Bożej, jak należy rozumieć sens, że objawienia są ostatnie. W tym celu don Santangelo przytacza wypowiedź udzieloną w kościele w Medziugorju 22.11.1986 r. przez o. Tomislava: – Matka Boża powierzyła Mirjanie dziesięć tajemnic. Mirjana ma za zadanie powierzyć o. Petarowi te tajemnice dziesięć dni przed ich wypełnieniem się. O. Peter ma je objawić światu trzy dni przed spełnieniem. Mirjana mówi, że otrzymała wszystkie wyjaśnienia i powiedziała nam, że wydarzenia, których dotyczą tajemnice, są już blisko.
Zapytałem, co to znaczy, że są „blisko”. Zapytałem, czy należy rozumieć to słowo w sensie biblijnym czy chronologicznym. Widząca odpowiedziała, że należy to rozumieć w znaczeniu chronologicznym i dodała, znając datę wydarzeń, że:
1 – wydarzenia są już blisko;
2 – trzeba nawrócić się niezwłocznie, bez czekania;
3 – nie trzeba się bać, bo dla tego, kto wierzy w Boga, nawet śmierć nie jest tragedią, a jedynie przejściem do lepszego życia.
Mirjana przekazała jeszcze: „Matka Boża powiedziała mi: – Przychodzę tak często na ziemię, aby przygotować ludzi na powrót Jezusa. Zapytałam Ją: – To znaczy, że chcesz przygotować ludzi na powrót do Jezusa? – Nie – odpowiedziała Maryja – chcę przygotować ludzi na powrót Jezusa”.
I dalej kontynuuje don Santangelo
– 25.01.1987 r. Matka Boża dała następujące orędzie: „Drogie dzieci, pragnę, abyście zrozumieli, że Bóg wybrał każdego z was, by go użyć w wielkim planie zbawienia ludzkości”. Matka Boża powiedziała również: „Wy nie możecie pojąć, jak wielka jest wasza rola w planie Bożym”. Zaistniała nowa sytuacja, której nie sposób zrozumieć bez pomocy Ducha Bożego i bez dziecięcej pokory. Jesteśmy na ostatnim etapie Bożego planu powierzonego Maryi. Nie w normalnych warunkach, lecz w stanie zagrożenia. To wielki dar zrozumieć tajemnicę Maryi i odkryć Jej szczególną obecność na ziemi oraz Jej misję na rzecz nawrócenia świata, aby przygotować go na przyjście Jezusa.
„Dlatego módlcie się – mówi Matka Boża – żebyście w modlitwie mogli zrozumieć plan Boży względem was”.
Modlitwa jest niezbędna, byśmy mogli go zrozumieć i wiernie wypełnić. Rola, która została nam wyznaczona, z pewnością wiąże się z jakimś zagrożeniem życia i sprawia, że mamy pozbyć się tego, co jest zbędne i niepotrzebne; dotyka ona istoty naszej egzystencji…
Tyle na temat określenia czasu oczyszczenia. Pozostaje jeszcze druga kwestia, o której mówi Matka Boża w orędziu: próba nieprzebaczenia i nieproszenie o przebaczenie. Tak dużo już zostało powiedziane i na każdym kroku mówi się o ważności przebaczenia, że nie chcemy się powtarzać. Ważne jest, jak to zrobić, jak o tę łaskę prosić. Dlatego polecamy opracowanie rekolekcji, które były prowadzone przez s. Mary Usha o przebaczeniu i praktycznym sposobie podejścia do tego problemu. Książka, CD i MP3 z tych rekolekcji, opracowana przez nas, nosi znamienny tytuł: Droga do pokoju, bo tylko przez łaskę przebaczenia możemy osiągnąć pokój, o którym tak często mówi Matka Boża.
Wymowna jest już okładka książki, która dla pielgrzymów z Medziugorja będzie obrazem oczywistym, że przez krzyż i zmartwychwstanie dochodzi się do pokoju. Okładka przedstawia drogę, która prowadzi wśród zielonych pól Medziugorja, od podnóża Kriżewca do kościoła, od ukrzyżowania do zmartwychwstania, do uczty ofiary Mszy świętej. Przebacz nam nasze winy, jako i my przebaczamy – abyśmy na wieki mogli radować się w Twoim królestwie z tymi, których teraz trudno nam jest znieść. Amen
Ewa
Źródło: "Echo Maryi Królowej Pokoju"