sobota, 26 kwietnia 2014

"To jest mój syn; on jest ze mną!" - Matka Boża Królowa Pokoju


Ivan Dragicević (jeden z sześciu widzących) nie był obecny w Medziugorju tego dnia, 2 kwietnia(w dniu śmierci Ojca Świętego), ponieważ przebywał w USA. W niedzielę Bożego Miłosierdzia, 3 kwietnia, Ivan udał się do Bangor w stanie Maine, by wygłosić konferencję. Wszyscy zgromadzeni byli głęboko wzruszeni śmiercią Ojca Świętego. Wtedy Ivan opowiedział, że w sobotę 2 kwietnia, znajdował się na czuwaniu nocnym w parafii New Hampshire.                                                                                                                  Z powodu różnicy czasu, przyjechał z Europy, miał objawienie w kilka godzin po śmierci Papieża. Wyjaśnił, że kiedy Najświętsza Panna ukazała mu się, była jak zwykle sama. Ale nagle ujrzał także Ojca Świętego - na lewo od Maryi! Miał białą sutannę i długą złotą pelerynę. Iwan powiedział, że Ojciec Święty miał bardzo młody wygląd. Ojciec Święty i Święta Dziewica byli bardzo radośni. Ivan opisał to, jako niewiarygodnie piękne. Wtedy Dziewica powiedziała do Ivana:

"To jest mój syn; on jest ze mną!"

Ivan przyznał się także, że tej nocy ledwie mógł zasnąć, tak wstrząsnęło nim to objawienie! Osoby obecne tam wieczorem relacjonowały, że nigdy nie widziały Ivana tak szczęśliwego. (To świadectwo ma wielką wagę, gdyż Ivan jest z natury bardzo powściągliwy.)

Vicka natomiast, zostawiła dzieci pod opieką męża i udała się do Rzymu na
pogrzeb Ojca Świętego. Przypomnijmy, że spotkała go kilkakrotnie w przeszłości, przybywając z grupami chorych i niepełnosprawnych i prosząc wraz z nimi o błogosławieństwo. Ojciec Święty udzielił również Vicce i jej mężowi błogosławieństwa, jako nowożeńcom, niedługo po ich ślubie, który miał miejsce w Medziugorju. Vicka zawsze nas prosiła, abyśmy się wiele modlili za Ojca Świętego i za cały Kościół.

Chciałabym tu podkreślić coś bardzo pięknego. Tuż przed śmiercią Ojciec Święty
nagle zwrócił głowę w kierunku Placu Świętego Piotra i pobłogosławił tłum tam zgromadzony.To błogosławieństwo jest darem, jaki on pozostawił każdemu z nas! Ono będzie nas zawsze podtrzymywać przez orędownictwo tego potężnego wikariusza Chrystusa, Jana Pawła II.

Wieczorem 3 kwietnia, cała parafia w Medziugorju odprawiła mszę wieczorną specjalnie w intencji Ojca Świętego. W dniu jego pogrzebu wszystkie inne msze przesunięto na inny termin, żeby cała wioska mogła widzieć na ekranie, tego ranka, bezpośrednio z Rzymu, uroczystość, która naprawdę, była wyjątkowa i historyczna. Pogrzeb naszego ukochanego papieża Jana Pawła II - ujawnił raczej tajemnice chwalebne niż bolesne!

Oczywiście, czujemy się osieroceni z powodu jego nieobecności. Ale jaka to radość, wiedzieć, że jest szczęśliwy w Niebie! Jakie to szczęście móc uciec się do niego bezpośrednio przez modlitwę, jak się zwracamy do świętych na Niebieskich Dziedzińcach! Możemy się z nim łączyć! Wreszcie mali i wielcy mogą mieć do niego dostęp! On ma teraz czas, by wysłuchać każdego słowa, o jakim marzyliśmy, aby mu je powiedzieć! Jak ojciec Slavko, tak i Papież nie będzie "bezrobotny"!

Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział kilkakrotnie, nawet publicznie 6 kwietnia 1995, że chciałby udać się do Medziugorja, gdyby go zaproszono do tej diecezji. Jeżeli nie mógł zrealizować tego życzenia za życia, to nie bądźmy smutni, bo teraz może on tu przybywać w inny sposób. Widzenie, o jakim opowiedział nam Ivan, to tylko zarys tego, czym będzie, jak mi się zdaje, jego posługa w Medziugorju. Zobaczycie!

Nie zapomnę nigdy dnia, w którym ujrzałam na własne oczy list napisany ręką Ojca Świętego do jego przyjaciół w Krakowie. W odpowiedzi na świadectwo, jakie posłała mu pani Zofia, po swojej pielgrzymce, o owocach Medziugorja w jej życiu. Jan Paweł II napisał, że on codziennie w duchu pielgrzymuje do tego miejsca, łącząc się z modlitwami pielgrzymów, którzy tłumnie się tam udają.
On jest naszym bohaterem. Z wysokości Nieba, już jest potężnym orędownikiem i będzie nadal pracować dla realizacji planów Królowej Pokoju. Modląc się, pamiętajmy, że Jan Paweł II Wielki łączy się z nami swym potężnym orędownictwem (...)

Kochana Gospo, radujemy się z Tobą, że masz "najdroższego z twoich synów" u twego boku w Niebie! Pomóż nam iść za jego przykładem! Niech każde z twoich dzieci, będzie kolejnym oddanym Tobie, "Totus tuus", złączonym z Twoim drogim sercem!

Siostra Emmanuel, (http://www.enfantsdemedjugorje.com/)