niedziela, 24 listopada 2013

Ksiądz biskup Pavol Mária Hnilica - Apostoł Maryi

Bardzo ciekawy wywiad z ks. bp. Hnilicą (ur. 30 marca 1921, + 8 października 2006) Wywiad został wyemitowany w słowackim radiu w 2004 roku.
Kochani moim wielkim pragnieniem było umieszczenie tłumaczenia tego wywiadu. Wywiad jest z 2004 roku, kiedy ksiądz biskup był już chory. Nagranie pochodzi ze słowackiego radia i niestety nie jest najlepszej jakości. Nie wszystko udało się przetłumaczyć, ale to co usłyszymy jest niezwykłym świadectwem. Bp. Paweł Hnilica oddał się Maryi w dniu święceń i pozostał Jej wierny do końca a Ona go prowadziła w cudowny sposób…

Biskup Pavol Mária Hnilica - Apostoł Maryi
Ojciec biskup Paweł Maria Hnilica, od ponad pięćdziesięciu lat mieszka w Rzymie, ale działa także w Ameryce Południowej, w Indiach, czy też pośredniczy w adopcji (…) dzieci z Afryki. W Wielkanoc 1992 roku właśnie on pisał przerażające telegramy z byłej Jugosławii z opisem tragicznych mordów i prosił o natychmiastową pomoc. Na Ukrainie założył piekarnie z chlebem dla biednych dzieci, a na Syberie wysłał wielu misjonarzy. Jest niezmordowanym bojownikiem o najbiedniejszych. Osobiście poznał także błogosławioną Matkę Teresę, z którą blisko współpracował. Apostoł Fatimy, przyjaciel i brat każdego czciciela Najświętszej Marii Panny i zagorzały krzewiciel kultu Matki Bożej. Jest też jednym z najbliższych przyjaciół i współpracowników papieża Jana Pawła II. Mając 83 lata, kiedy wielu korzysta z zasłużonego odpoczynku, jest ciągle w drodze i bezustannie zajmuje się swoimi braćmi w biedzie materialnej i duchowej. Jego ciało wydaje się zniszczone i wyczerpane, ale jego duch jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, ciągle walczy, chociażby swoją modlitwą, by mógł powiedzieć za swoim imiennikiem Pawłem Apostołem: „Dobrą walkę stoczyłem.”


Szanowni Słuchacze,





Z powodu problemów zdrowotnych ojca biskupa Pavla Hnilicy , prezentujemy rozmowę, która została zarejestrowana w uzdrowisku Dudince w jego pokoju. Włączyliśmy mikrofon, byśmy mogli Wam przedstawić wypowiedź człowieka, który dla nas tyle zrobił.




Do wysłuchania relacji „od duchowości - dla duchowości” zapraszają technicy Martin Losko a Peter Hudovský, redaktor muzyczna Diana Rauková i autorka materiału Andrea Predajňová.




- Dla nas wszystkich bardzo bliski jest obecny Ojciec Święty Jan Paweł II, który ze wszystkich papieży odwiedził najwięcej krajów, w Słowacji był trzy razy, a ks. biskup z obecnym Ojcem Świętym jeszcze, jako Karolem Wojtyłą, bardzo dobrze się znał.




- Przede wszystkim byliśmy razem na soborze, to nas jakoś zbliżyło. Jak został papieżem, to przyszli do mnie (dziennikarze) z trzech włoskich telewizji i radia. Jeden z nich mnie znał. Zapytał się mnie, jakie będzie hasło tego papieża- pierwsza sprawa serca. Odpowiedziałem tak: gwóźdź, w który będzie ciągle bił młotkiem, to godność człowieka i jego prawa, bo poznałem jego zachowanie podczas soboru i ze spotkań, kiedy jeszcze nie był papieżem. Potem, jak został papieżem, to podczas pierwszego spotkania powiedziałem mu: Ojcze Święty, ja się niezmiernie cieszę, że zostałeś wybrany na Stolicę Piotrową, ale jestem pewien, na ile zdążyłem poznać, że wyznajesz kult maryjny. Twoim pierwszym zadaniem musi być albo miałoby być poświęcenie Rosji i w ten sposób nawrócenie Rosji. A jeśli to się nie stanie, powiedziałem, twój pontyfikat nie będzie pełny. On mi powiedział: Jak przyciśniesz biskupów, mogę to zrobić nawet jutro. Potem był ten Turek, który go postrzelił właśnie 13 maja, wtedy jeszcze bardziej zaczął się interesować Fatimą. Nasze spotkania, rozmowy dotyczyły Fatimy i Rosji. Nie wiem, czy Pani wiedziała, kiedy był jeszcze ranny, kiedy pierwszy raz wyszedł ze szpitala, podarowałem mu figurkę Najświętszej Marii Panny, którą najpierw pobłogosławił, a potem pocałował w serce. Pomyślałem, który biskup miałby odwagę publicznie pocałować figurkę w serce? On miał tę odwagę! I to właśnie łączyło nas także później. Opowiadałem o Rosji, jak byłem wysłany. Kiedy poświęcono Rosję ja byłem wtedy w Rosji. To było jedno z największych wydarzeń, w którym mi pomagała głównie Matka Teresa, która mi załatwiła w Kalkucie wizę. Kalkuta, Moskwa, Rzym. Poświęcała osobiście posłańców do Rosjan także konsuli i dała mi swój osobisty różaniec, który okazał się potrzebny. Kiedy jechałem do Rosji zostałem przeszukany na granicy, policjant był bardzo ciekawy, pytał mnie, dlaczego tam jadę i tak dalej. Nie chciałem pokazywać, że potrafię mówić po rosyjsku, więc odpowiedziałem po włosku. Trzy razy dzwonił na policję, to było o piątej rano. Nikt nie odbierał. Ja wtedy jechałem na Sybir i miałem ze sobą różaniec Matki Teresy. Chciałem odpowiedzieć Najświętszej Marii Pannie. Potem mi powiedział: idź, idź, znikaj. Tak mi powiedział po rosyjsku. Chętnie zniknąłem, ale powiedziałem Najświętszej Panience, czemu czasem nas tak sprawdzasz? Ale to pewnie dla naszego dobra.




Ojciec biskup Pavol Mária Hnilica jest znany przede wszystkim, jako propagator i realizator posłań Najświętszej Marii Panny z Fatimy. To właśnie on uświadamiał sobie Jej naglące wezwanie. Ryzykował własne życie, kiedy zdecydował się wyjechać do Rosji i w tajemnicy poświecić ten kraj Niepokalanemu Sercu Najświętszej Marii Panny i w ten sposób spełnić Jej pragnienie.




- W Rosji w tajemnicy poświęcił ks. biskup ten kraj Niepokalanemu Sercu Najświętszej Marii Panny, jak o to prosiła w Fatimie. Kult maryjny połączył ks. biskupa z obecnym Ojcem Świętym. Ojcze biskupie, jest ojciec znany także z tego, że się bardzo angażuje w szerzenie przede wszystkim posłania Najświętszej Maryi Panny z Fatimy. Dlaczego ojciec to robi i w czym ojciec widzi znaczenie Fatimy w dzisiejszych czasach?





- Bóg chce dziś tego poświęcenia i kultu Najświętszej Maryi Panny, by ocalić świat i ocalić dusze. Kiedy po raz pierwszy spotkałem się z siostrą Łucją, pytałem ją, co jest podstawą przesłania z Fatimy? Odpowiedziała mi: Ojcze Biskupie, pierwszego dnia, pierwszą prośbą, którą Najświętsza Maryja Panna skierowała do nas, było czy jesteśmy gotowi przyjąć każde cierpienie, krzyż, by ratować grzeszników. Te dzieci nie uczyły się katechizmu, bo nie chodziły do szkoły. Skąd otrzymały to oświecenie? Najświętsza Maryja Panna powierzyła im największą tajemnicę naszej wiary! Ale także nasze uczestnictwo i my jesteśmy (…)my także musimy się za to poświecić. Widziałem jak siostra Łucja płakała na grobie Hiacynty. Byliśmy tam 13 maja 1967 roku, kiedy papieżem był Paweł VI, biskup mi szeptał: Popatrz na Łucję - ona płakała - wiesz, dlaczego płacze? Tak, bo Hiacynta jej powiedziała: siostro Łucjo, nie zapominaj, my umieramy, ale ty zostaniesz chwilę dłużej, by szerzyć kult Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Ona płacze, bo po 50 latach czuje, że się to jej nie udało a w tym jest ratunek dla świata. Kiedy Najświętsza Maryja Panna pokazała piekło, powiedziała, że wiele dusz idzie do piekła, a dla ich ratunku Bóg chce zaprowadzić kult Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, poświęcenia się. Ratunek dla tych grzeszników… to mi też powiedział Ojciec Święty, że zrozumiał to w szpitalu, że jedyne rozwiązanie i ratunek dla świata, ratunkiem przed ateizmem i bezbożnictwem i przed zniszczeniem atomowym, jest nawrócenie Rosji zgodnie z tajemnicą fatimską. Tym, że poświęcił Rosję, uratował świat przed bombą atomową. To mi powiedział, kiedy mu opowiadałem o swojej podróży do Rosji i o poświęceniu. Ojciec Święty mi powiedział po polsku: To Dziewica Maryja prowadziła cię tam za rękę. A ja mu odpowiedziałem: Nie, Ojcze Święty, Ona mnie w swoich ramionach chroniła. Tym doprowadziłem go do łez. Potem powiedział: Nie wystarczy poświęcenie liturgiczne, nawet, jeśli jest uroczyste. Trzeba, aby każdy biskup przygotował najpierw swoją diecezję, każdy proboszcz swoją parafię, każdy ojciec rodziny swoją rodzinę. To jest objawienie fatimskie, w którym zaproszono cały świat, to jest nie tylko kolegium Apostolskie, ale także biskupów, wiernych, których Najświętsza Maryja Panna prosiła o nabożeństwo w pierwsze soboty o nawrócenie Rosji. A to się nie stało.



Ojciec Święty zrobił, co było w jego mocy… i wtedy powiedział mi jeszcze to. A chcę to powiedzieć, bo o tym się nie wie. Podczas tego spotkania pytał się mnie Ojciec Święty, co myślę o Medziugorje. Byłeś tam? Odpowiedziałem: Nie. Dlaczego nie byłeś w Medziugorje? , bo wiedział, że interesuję się tymi objawieniami Najświętszej Maryi Panny. Ja mu powiedziałem, że Watykan mi tego wprawdzie nie zakazał, ale odradzał.." Odpowiedział mi natychmiast: jedź incognito tak, jak byłeś w Moskwie. Nikt Ci tego nie może zakazać. Kto Ci może przeszkodzić? I powiedział: Popatrz, Medziugorje to kontynuacja Fatimy, to kontynuacja Fatimy, nawrócenie Rosji. Najświętsza Maryja Panna wybrała jeden kraj komunistyczny… i pojechałem. Wiele razy potem pytał mnie i referowałem mu o Medziugorje. Jak wybuchła wojna, rewolucja, pytał mnie o to, w jaki sposób można wyjaśnić Medziugorje w kontekście tego, co się dzieje na Bałkanach. Ja mu odpowiadałem: Ojcze Święty, gdyby Kościół na poważnie traktował Medziugorje, biskupi jugosłowiańscy, głównie chorwaccy… nie (mówię żeby od razu) uznać, ale aby się tym zająć. Najświętsza Maryja Panna od początku mówiła o tych prześladowaniach. Gdyby przyjęto objawienia fatimskie i dokonano poświęcenia, można by było uniknąć prześladowań. W momencie poświęcenia Rosji padł komunizm.




To było przy stole, gdzie siedzieli także inni dostojnicy kościelni. Ojciec Święty powiedział: Popatrzcie, biskup Hnilica twierdzi, że to poświęcenie było ważne. Odpowiedziałem: Oczywiście, że ważne. Nie było pełne. Brakowało biskupów, wierzących, więc nie było pełne, ale było ważne. Byli i tacy, którzy twierdzili, że siostra Łucja powiedziała, że to nie było to, czego Bóg chciał. Ja pytałem s. Łucję i mam to zarejestrowane. Powiedziała: Ojciec Święty zrobił wszystko, co było możliwe i Bóg jest z niego zadowolony, ale ilu biskupów nic nie zrobiło, ilu wierzących, więc objawienie fatimskie nie zostało wypełnione. A to jest wielka odpowiedzialność lub nieodpowiedzialność.

A Ojciec Święty dalej mówił o Medziugorje. Raz spotkałem się z nim w Castel Gandolfo i przedstawiłem mu grupę 30 osób, które były zainteresowane Medziugorje. Oni skarżyli się na biskupa, jeszcze wtedy był biskup Žanić, że robi problemy. Papież powiedział: Dopóki on jest biskupem, musicie go słuchać. On będzie odpowiadał przed Tronem Bożym, czy działał słusznie. Potem się zamyślił i wypowiedział słowa, których naprawdę nie oczekiwałem ani ja, ani żadna osoba z tych trzydziestu, myślę, że niektórzy to też rejestrowali:





„Dziś świat traci sens nadprzyrodzoności, sens Boga. Wielu go szuka i znajduje przez Medziugorje, przez modlitwę, post i świętość. Spotykają Boga przez Medziugorje ”





, to jest takie świadectwo, którego Ojciec Święty jest pewien. Opowiedziałem mu raz o tym ze kardynał Maissner, nie był w Medziugorje, ale wierzy w Medziugorje, bo jest tam wiele długotrwałych nawróceń. Wtedy mi Ojciec Święty powiedział: Dobrze, że mi o tym mówisz. Na obiad przychodzi kardynał Maissner, zapytam się go. I zapytał go potem o to świadectwo. Potem mu opowiedziałem, jak raz w Niemczech mówiłem o Medziugorje i tam jeden dziennikarz w takiej dyskusji się mnie spytał, a co jeśli to jest przez diabła? Powiedziałem: Dobrze, na to też odpowiem, jestem jezuitą, nas św. Ignacy uczył rozpoznawania duchów dobrych i złych. A mówił tak: Każdy fenomen może pochodzić z trzech źródeł: od Boga, ludzi lub od diabła. To, z czego znane jest Medziugorje to spowiedź święta. Tam często spowiadają się setki ludzi. To widziałem sam. Po niemiecku, angielsku… Usiądziesz i spowiadasz się. Czym jest spowiedź święta? Czy można to wyjaśniać po ludzku, tam były tysiące, miliony w Medziugorje. Ten dziennikarz mi powiedział, że tego po ludzku nie da się wyjaśnić. Tych oczu dziewcząt czy chłopców. Teraz drugie: szatan. Szatan może zrobić wiele. Może być przy komunii świętej, ale szatan nie może iść do spowiedzi. Co to jest spowiedź święta? Ja cię rozgrzeszam. Od kogo rozgrzeszam – od diabła. Myślisz, że tam diabeł będzie i powie: idź się ode mnie wyzwolić. W Medziugorje ludzie przede wszystkim spowiadają się. On zaśmiał się, że to jest niemożliwe. Więc mu powiedziałem: więc pozostaje tylko Bóg, który jest przyczyną Medziugorja, który przyciąga tam tych ludzi. To są świadectwa, o których trzeba mówić. Ojciec Święty był o tym przekonany. On by tam pojechał, ale oczekiwał, że to biskup zatwierdzi, pozostawił to w kompetencji biskupa, bo każde objawienie może biskup, miejscowy biskup, potwierdzić lub nie.

- Najświętsza Maryja Panna objawiła się w Fatimie w 1917 roku, kiedy kończyła się I wojna światowa. Wiemy, że parę lat później wybuchła jeszcze gorsza druga wojna światowa. Fatima miała bardzo poważny wpływ na dzieje ludzkości, dzieje Kościoła, ale Fatima ciągle pojawia się ze swoimi tajemnicami, które Najświętsza Maryja Panna powierzyła przede wszystkim Łucji. Franciszek i Hiacynta umarli bardzo młodo. Łucja żyje do dziś i jest karmelitanką.







- Tu zatrzymajmy się jeszcze nad tą chwilą. Ta chwila trwa 97 lat. To oznacza, że ma jeszcze posłanie, i to posłanie wypełniła. Proszę przeczytać jej ostatnią książkę, gdzie mówi o Sercu Najświętszej Maryi Panny jak żaden teolog, ani kardynał nigdy nie powiedział. Przede wszystkim o współuczestnictwu Najświętszej Maryi Panny w odkupieniu, o Jej Sercu, że tam rozpoczęło się odkupienie. Kiedy powiedziała: „Niech mi się stanie według słowa Twego.” Od tego momentu Serce Najświętszej Maryi Panny i Serce Pana Jezusa przez dziewięć miesięcy biły razem. W ten sposób stała się współodkupicielką ludzkości. Właśnie tego dziś Bóg chce, to możemy powiedzieć. Pamiętam jedną modlitwę Piusa XI do Ducha Świętego:





„Boże, Duchu Święty ja Ci dziękuję, że mogę żyć w tych czasach i w wojnie duchów być po Twojej stronie.”




Wojnie dwóch duchów. My nie żyjemy teraz w niebezpieczeństwie trzeciej wojny światowej, ale pierwszej wojny światowej. Pierwsza wojna światowa pomiędzy dwoma duchami. Duch Święty nas może uratować i przyjęcie posłania fatimskiego jest właśnie po to, aby nas ratować od świata i zniszczenia. A to jest zasługa Ojca Świętego. Pamiętam, kiedy w 1989 padł komunizm i mur w Berlinie, to wtedy wiele mówiło się w telewizji, że to największy cud w historii. Że historia nie zna przypadku, by tak wielkie imperium, jakim było imperium komunistyczne, padło bez przelewu krwi. Jaka to była siła, która do tego doprowadziła? To było poświęcenie Rosji, którego dokonał Ojciec Święty! Sam Gorbaczow podziękował Ojcu Świętemu za uwolnienie. I było też jedno proroctwo polskiego emigranta, który pracował 30 lat, jako sekretarz ks. Dolindo Ruotolo. 2 lipca 1965 roku. To był dobry Polak i czcił Fatimę. „Nie bój się moje dziecko – mówiła mu Najświętsza Maryja Panna – o losy Polski, bo tak jak z Polski Jan Sobieski uwolnił cały świat od Turków, przyjdzie nowy Jan, który swoim bohaterskim marszem zniszczy łańcuchy komunizmu i uwolni świat od tego największego zła. Już niedługo zobaczysz.” A to było prawdziwe posłanie o nowym Janie. Nowy Jan ze swoim bohaterskim marszem. Dałem to też do przeczytania Ojcu Świętemu, on mi to oddał, bym to zwrócił temu Polakowi, który to sobie miał zostawić na pamiątkę, a sobie pozostawił tylko kopię. To jest właśnie ten nowy Jan, który naprawdę został zapowiedziany, jako zwycięzca. Musimy się modlić, aby Pan Bóg go jeszcze długo, długo trzymał za rękę, byśmy byli bezpieczni, byśmy byli prowadzeni.





Długo współpracowałem z Matką Teresą. Trzydzieści lat.(…) Bo naprawdę, po papieżu jest to najbardziej znana osobistość. Gdy spytałem ją, jaka jest tajemnica jej sukcesu ona mi powiedziała tak: Zawdzięczam to mojej matce. Jak miałam siedem lat poszłyśmy na spacer do parku. Ona mnie prowadziła za rękę i powiedziała mi tak - Dziecko moje, pozwól się prowadzić Najświętszej Maryi Pannie za rękę tak, jak ja cię teraz prowadzę, a będziesz szczęśliwa.




Teraz możemy powiedzieć, że Ojciec Święty tak nas prowadzi za rękę. On trzyma za rękę Najświętszą Maryję Pannę, ale też cały świat prowadzi. Jak będziemy za nim podążać, będziemy bezpieczni. To oznacza przyjęcie pełnego posłania fatimskiego.




- Ojcze Biskupie, mówiliśmy o tym, że Fatima bardzo istotnie, a przede wszystkim przez ostrzeżenia Najświętszej Maryi Panny, wpłynęła na historię Kościoła i historię ludzkości. Ale obecnie imię Najświętszej Maryi Panny łączy się z wieloma objawieniami. Przed Fatimą Najświętsza Maryja Panna objawiła się Bernadecie w Lourdes, a potem, kiedy rozpoczął się proces sprawdzania objawienia w Lourdes, to we Francji następowały kolejne objawienia pochodzące od diabła, który jakby chciał podważyć wagę objawień w Lourdes. Obecnie możemy powiedzieć, że nie ma prawdopodobnie kraju, w którym Najświętsza Maryja Panna by się nie objawiła, ale wielu biskupów zachowuje wobec tych objawień ostrożność i sceptycyzm.





- Sceptycznie nie trzeba, na pewno poważnie, bo chodzi o wielką sprawę, która jak jest prawdziwa, wtedy ją trzeba przyjąć. Jestem przekonany, że po dokładnym badaniu przez komisję itd. A jeśli nie, to trzeba się od tego odciąć, bo jest to niebezpieczne. I w tym miejscu mógłbym powiedzieć to: raz Ojciec Święty zapytał mnie, kiedy wrócił z Fatimy, kiedy się nam uda nawrócić Rosję. Wtedy już był po rozmowie na osobności z siostrą Łucją. Odpowiedziałem mu tak: Ojcze Święty, ojciec Pio raz powiedział, że Rosja się nawróci, kiedy znajdzie się tylu, tylu wierzących na zachodzie, ilu jest niewierzących bezbożników w Rosji. I mu powiedziałem: to jest posłanie fatimskie: wierzyć i kochać za tych, którzy nie wierzą i nie kochają itd. Powiedziałem jeszcze to: Najświętsza Maryja Panna ma zadanie Abrahama w Sodomie i Gomorze. Kiedy Bóg powiedział Abrahamowi o zniszczeniu, Abraham zaczął z Nim negocjować. Jeśli znajdzie 10 sprawiedliwych, miasto zostanie uratowane. Ojciec Święty pytał tak: Ilu sprawiedliwych dziś potrzeba do uratowania świata, jakby świat był jak Sodoma i Gomora może nawet gorszy. Odpowiedziałem, że nie wiem, ale Najświętsza Maryja Panna na pewno wie i nie pozostawi nas, dopóki nie nastąpi ratunek dla świata. Jeden mnich, który naprawdę żył w świętości w Rumunii, opowiadał mi, że Najświętsza Maryja Panna objawia się w różnych miejscach, by znaleźć tę liczbę sprawiedliwych. Na pewno każde objawienie musi być udowodnione i przede wszystkim biskup jest za to odpowiedzialny. Cud potwierdzony znakami, byśmy naprawdę wiedzieli, że jest prawdziwe. Jak są znaki lub nawrócenia jak w Medziugorje, czy liczne uzdrowienia, to uznać lub przynajmniej rozważać poważnie. Ale nie można a priori od początku mówić, że jest fałszywe. Może być fałszywe i niech nas Pan Bóg chroni przed fałszywymi, ale to jest na sumieniu i odpowiedzialność każdego biskupa, by zrobił wszystko, by dowiedzieć się prawdy. Ale nie może być od razu przeciw każdemu objawieniu.




- Opuszczał ks. biskup Słowację w ciężkich i niepewnych czasach. Jaka jest Słowacja po roku 1989.




- Było wielkie szczęście i wiele radości, które widziałem wszędzie. Ale niestety, nie uświadamialiśmy sobie, że szatan jest bardziej niebezpieczny, kiedy nas zwodzi a nie, kiedy nas prześladuje. Wtedy nas mami i oddziela od wartości, nawet ludzkich i etycznych, które odziedziczyliśmy. Swoimi oszustwami w kierunku dobrobytu i bogactwa najbardziej kusi. A może nie byliśmy na to odpowiednio przygotowani. Przede wszystkim widzę, że nie mogliśmy się bronić. Co zatruło Słowację, ale nie tylko… gorzej jest na Zachodzie, to telewizja, media masowe. Nie docenialiśmy ich. Nie mamy ich. Raz powiedziałem ojcom biskupom: Możemy do ludzi mówić pół godziny tygodniowo w kościele, ale szatan, nasz przeciwnik, zły duch do ludu mówi, choćby i pięć godzin dziennie, zawraca głowę. I my nie mamy możliwości się bronić. Gdybyśmy mieli możliwość do każdej rodziny przyjść z Ewangelią, ze Słowem Bożym, wtedy byśmy łatwo mogli się bronić przed tą trucizną. Gdybyśmy robili dobre programy dla rodziny, dla dzieci… nie mamy tego. Widzę, ze wybudowaliśmy dobre kościoły, które są potrzebne, seminaria, ale…

Źródło oryginalnego nagrania: Słowackie radio/ Andrea Predajňová




Tłumaczenie z języka słowackiego na język polski dla: http://medziugorje.blogspot.com




* - Ksiądz biskup Hnilica zmarł 8 października 2006 r. w czeskich Novych Hradach, mając 85 lat.Był gorącym rzecznikiem i propagatorem oredzia fatimskiego, starał się wskazywać kolejnym Papieżom, począwszy od Jana XXIII, konieczność zawierzenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi, o które Matka Boża prosiła dzieci w Fatimie w czasie objawień w 1917 roku.

Odegrał niezwykle ważną role w dostarczeniu Janowi Pawłowi II po zamachu 13 maja 1981 r. dokumentów dotyczących objawień w Fatimie. Papież Polak zapoznał się z nimi w szpitalu w ciągu kilku dni. Ksiądz biskup Pavol Mária Hnilica przyniósł tez Ojcu Świętemu figurę Matki Bożej Fatimskiej, którą Papież polecił umieścić w specjalnie wybudowanej kaplicy w pobliżu granicy Polski z ZSRS.

Był tym biskupem, który 25 marca 1984 r. w samym sercu Rosji w jednosci z Janem Pawłem II poświecił Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi w jednym z Kościołów na Kremlu. Warto wspomnieć, że w 1968 r. ks. bp Hnilica pomógł Matce Teresie z Kalkuty założyć pierwszy klasztor Misjonarek Miłości w Rzymie, a w 1991 r. - również na Słowacji. W 1969 r. powołał do życia Stowarzyszenie Świeckich "Pro Deo et Fratribus" - Rodzina Najświętszej Maryi Panny, działające na prawie papieskim. Właśnie w domu tego stowarzyszenia w Novych Hradach w Czechach zmarł 8 października br., w dzień po święcie Matki Bożej Różańcowej.




Zmarł ks. bp Hnilica. Po ludzku szkoda i żal. Po Bożemu: to dobrze, bo on tam będzie znów czynny: dla Boga i z Bogiem; to dobrze, bo był to człowiek Maryi - a wiec szczęśliwy w śmierci godzinie. Oddał się Jej w dniu świeceń i pozostał Jej wierny do końca. I Ona jest teraz z Nim.


Wincenty Łaszewski, SJ, KAI