Zawsze to tak wychodzi,
że w listopadowej porze
cmentarze nasze świecą
światłem pamięci…
Myślimy o tych, którzy odeszli,
wspominamy wspólne chwile
tych wszystkich,
których już nie ma
Czasem pojawia się w oku łza.
Która to już rocznica?
Jak długi to już czas.
Skończyło się życie.
Pozostają wspomnienia
o wspólnym przebywaniu
na ziemskim świata padole.
Na ziemi została modlitwa
i pamięć o tych,
których już nie ma.
Pozostał piękny grób,
a na nim zapalony znicz,
przy innym rozmodlona kobieta
i dziecko, które straciło Ojca…
I chociaż po ludzku
wszystko już stracone,
Chrystus przychodzi
i dotyka człowieka.
On daje nadzieję,
pokonał przecież śmierć
poprzez misterium cierpienia
do prawdziwego ZBAWIENIA.
Z Archiwum własnej twórczości
ks. Dominik Kukiełka