Orędzie Matki
Bożej z Medziugorja 25 grudnia 2013
„Drogie dzieci!
Przynoszę wam Króla Pokoju, aby On dał wam swój pokój. Wy zaś dzieci, módlcie
się, módlcie się, módlcie się, Owoc modlitwy będzie widoczny na twarzach ludzi,
którzy zdecydowali się na Boga i Jego Królestwo. Ja, z moim Synem Jezusem
błogosławię was wszystkich błogosławieństwem pokoju. Dziękuję, że odpowiedzieliście
na moje wezwanie.”
Szanowna i droga rodzino
modlitewna pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, czytając to
orędzie stajemy wraz z Maryją przy
żłóbku maleńkiego Jezusa. Maryja przedstawia siebie: „Przynoszę wam Króla
Pokoju”. Przywołajmy wcześniejsze wydarzenie. Maryja odwiedza swoją krewną
Elżbietę, która pełna zachwytu i zadziwienia wydaje okrzyk: „ A skądże mi to,
że Matka mojego Pana przychodzi do mnie” (Łk, 1, 43). Wizyta Jezusa, ukrytego w łonie Maryi
uszczęśliwia i ubogaca Elżbietę. Maryja przynosi ludziom w darze
Boga, jest prawdziwą Arką Nowego Przymierza. Misja, którą Bóg zapoczątkował
przez Maryję jest kontynuowana w ubogich duchem i w każdym człowieku, który pragnie słuchać i przyjąć Boga.
Warto tu przytoczyć słowa
wypowiedziane przez Maryję do sług na
weselu w Kanie Galilejskiej „ Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5),
zwłaszcza w kontekście słów wypowiedzianych do Izraela pod Synajem (Księga
Izajasza). Matka Boża stanowi
ucieleśnienie wybranego ludu Bożego w momencie wyznawania jego wiary. W Kościele
Maryja ofiaruje nasze modlitwy Synowi , a jednocześnie
ukierunkowuje i zachęca ludzi , by czynili wszystko, co Jezus im powie. Ona jako Matka
gromadzi rozproszone dzieci Boże i namawia je, by zechcieli przyjąć łaski, które
jedynie Jej Syn może im dać.
Przynosi Króla Pokoju, aby On dał nam swój pokój. O, jakże bardzo potrzebujemy tego daru, tej łaski! My często sami pozbywamy się pokoju, ulegając
licznym pokusom. Dręczy nas zawiść,
zazdrość, pycha, wszelakie inne pożądliwości i wtedy tracimy pokój, który jest
warunkiem naszego szczęścia i błogosławieństwa. Pokój to sam Bóg, którego możemy
znaleźć, kochać i strzec.
Aniołowie zwiastują pasterzom Narodzenie Pana wyśpiewując pieśń: "Chwała na wysokości Bogu,
a na ziemi pokój ludziom dobrej woli, w których
On ma upodobanie”! A więc ludzie
żyjący w pokoju znajduje upodobanie w
oczach Pana. Oni oddają Bogu chwałę! To
znaczy, że człowiek, który traci pokój, w którym panuje zamęt i przekleństwo,
który znajduje się w mocy złego ducha, nie może wysławiać Boga i oddawać
Mu chwały, a więc nie może
podobać się Bogu.
Trzej Królowie spotykają się z
Matką i Jej Synem. Wielbią Jezusa i oddają
mu pokłon jako Bogu i Królowi. Są szczęśliwi, wyciszeni i napełnieni
pokojem. Ich długa i wyczerpująca podróż kończy się pomyślnie. Znaleźli Boga,
którego szukali. Prowadząca ich gwiazda
zatrzymuje się nad celem podróży i gaśnie, ale przed ich oczyma
zajaśniało inne Światło, Jezus.
Posłuszni Bożemu orędziu, pełni pokoju, powracają do swoich krain inną
drogą. Obdarzeni błogosławieństwem Bożym przybyli do swoich i złożyli
świadectwo o Jezusie. Podobnie uczynili
pasterze. Napełnieni pokojem i radością dzielili się z napotkanymi swoimi
doświadczeniami. Spotkanie z Jezusem i jego Matką rodzi pokój i radość.
Spotkanie z Nowonarodzonym
Jezusem bez wiary i modlitwy jest fałszem.
To znaczy, że człowiek może
świętować Boże Narodzenie, może śpiewać kolędy, nawet iść na pasterkę,
ale jeśli to wszystko czyni z nieszczerych pobudek, niech nie oczekuje duchowych owoców. Jeśli nie
przygotował się duchowo w czasie adwentu, jeśli zlekceważył modlitwę, post,
roraty, spowiedź, stawia siebie w roli Heroda, który też przejawiał
wielkie zainteresowanie małym Jezusem. Ale on przecież Jezusa nie
chciał, nie pragnął, przeciwnie -
odrzucał go i myślał o jego zgładzeniu.
Boże Narodzenie to święto
pokoju. Jeśli człowiek nie pojedna się ze swoją rodziną, z sąsiadami, z
kolegami z pracy i z każdym, kogo w
swoim mniemaniu uważał za wroga, dopóki
nie przebaczy wszystkim, nie może żądać przebaczenia win od Boga, Króla Pokoju.
Boże Narodzenie i spotkanie z Dziecięciem Jezus
jest wymagające i ustawia przed nami wysoką poprzeczkę. Oby nikt z nas
nie wszedł w rolę pyszałkowatego Heroda,
który przejawiał zainteresowanie Jezusem.
Matka Boża wzywa nas do
modlitwy. Wszyscy szukamy pokoju i pragniemy tego wielkiego daru od Boga.
Brak pokoju nie pozwala żyć w poczuciu szczęścia i bezpieczeństwa, nie pozwala owocnie działać w ramach swojego powołania.
Smutek ogarnia, kiedy spotykamy młodych rodziców nie potrafiących cieszyć się
swoim potomstwem. Równie smutne wrażenie
sprawiają duchowni i osoby konsekrowane, którym nie mają w sobie pokoju. Widać to po wyrazie ich twarzy, słychać w
kazaniach, a nawet podczas spowiedzi. Jeszcze większy smutek ogarnia nas, kiedy słuchamy wystąpień
polityków. W ich sercu nie ma pokoju, w ich słowach nie ma szczerości. W
rezultacie narody pogrążają się w beznadziejnych konfliktach, a przemoc staje
się oficjalną ideologią. To wszystko sprawia, że na nasze dusze spada nieznośny
ciężar i nie ma w nas radości. Media próbują zagłuszyć ten niepokój hałaśliwymi dźwiękami, które trudno nazwać
muzyką, a to dodatkowo burzy w nas harmonię ducha i osłabia nadzieję w sercu.
Jakże inaczej czujemy się
pośród ludzi, którzy są napełnieni pokojem i czynią pokój. Jak bardzo pożądamy
ich obecności. To są ci, którzy przyjęli dar pokoju. Przyjęli dar płynący z Bożenarodzeniowego
wydarzenia, które wnosi w nasze życie najpiękniejszą nowinę – Bóg stał się
człowiekiem i zamieszkał między nami. On jest naszym Pokojem, naszym Emanuelem.
Drodzy bracia i siostry,
posłuchajmy Maryi i uczyńmy wszystko do czego
wzywa nas Jej Syn. Jedynie w ten sposób
znajdziemy pokój. Uczyńmy wszystko, aby owoc naszej modlitw - pokój,
miłość i radość promieniowały z naszych twarzy. Czyż może być coś ważniejszego
od naszego powołanie do wspólnotowej modlitwy z Maryją? Ta modlitwa pomaga ludziom powrócić do Boga, przywraca im
pokój w sercu i uśmiech na twarzy?
Kościół w Medziugorju na kolanach modli się wraz z Maryją już ponad 32 lata, a ci którzy tam
przybywają, decydują się na powrót do Boga. Wracają do swoich domów jak ongiś
pasterze i mędrcy i opowiadają o tym co im się tam wydarzyło, czego byli
świadkami i jakich łask doznali od Pana.
Droga nasza Matko, Królowo
Pokoju, błogosław nam i wszystkim pielgrzymom oraz tym, którzy polecili się
naszym modlitwom. Uproś dar pokój u
swego Syna dla naszego Kościoła, na czele z Ojcem Świętym Franciszkiem.
Pobłogosław darem pokoju nas samych, nasze rodziny i cały świat.
W tym miesiącu
będziemy modlić się w następujących intencjach:
1. O dar Bożego
pokoju w naszych sercach, w naszych rodzinach, w Kościele i w świecie. O
zaprzestanie konfliktów i wojen między narodami.
2. O przyjęcie
sercem orędzi Królowej Pokoju przez pielgrzymujących do Medziugorja.
3. O światło i
potrzebne łaski dla członków Komisji badającej fenomen Medziugorja.
PS Tłumaczenie z języka chorwackiego. Dziękuję
PS Tłumaczenie z języka chorwackiego. Dziękuję