piątek, 18 stycznia 2013

Pobratymstwo

Orędzie z Medziugorja 25 grudnia 2012

„Matka Boża przyszła z Dzieciątkiem Jezus na ręku. Matka Boża tym razem nie przekazała orędzia, natomiast przemówił mały Jezus mówiąc: "Ja jestem waszym Pokojem, żyjcie według moich przykazań!" Mały Jezus i Matka Boża wspólnie pobłogosławili nas znakiem krzyża."


Droga rodzino modlitewna!
                To orędzie nas zaskoczyło. Zarówno tych, którzy wiernie wsłuchują się w orędzia i żyją tym, co Maryja przekazuje, jak i tych, którzy orędzia przyjmują, jako informację. Jeśli sercem popatrzymy wstecz na ponad trzydzieści lat objawień, z łatwością dostrzeżemy, że treść przekazywanych orędzi jest zgodna z duchem ewangelicznego przekazu o Maryi, jako o Matce naszego Nauczyciela i Matce Kościoła. Przypomnijmy sobie scenę z wesela w Kanie Galilejskiej, na które został zaproszony Jezus, Jego Matka oraz uczniowie. Młodożeńcy i ich krewni w pewnej chwili znaleźli się w kryzysowej sytuacji. Maryja, która wczuła się w ich sytuację, nie pozostała obojętna, lecz zapragnęła im pomóc. Powstały problem przenosi na Syna. Dlaczego? Ponieważ wie, że tylko On może pomóc. Nie szuka pomocy u innych ludzi, nie dzieli się z drugimi swoimi spostrzeżeniami. Zwraca się jedynie do Syna słowami: "Wina nie mają!" Wie, że tylko On może im pomóc. Następnie udaje się do sług i prosi, aby byli posłuszni Jej Synowi, który w oczach służby był jedynie jednym z zaproszonych gości weselnych. "Uczyńcie wszystko co wam powie", mówi. Słudzy pozytywnie zareagowali na obecność Maryi i Jej słowa. Byli gotowi uczynić wszystko, dosłownie wszystko. Jezus nakazuje im napełnić wodą wszystkie puste stągwie znajdujące się przed domem, które służyły do obrzędowego oczyszczania przed ucztą weselną. Tymczasem goście weselni nie czekają na wodę, lecz na wino. Po co więc ta woda? Wszyscy będą nas wyśmiewać widząc jak napełniamy stągwie wodą ze studni, pomyśleli po ludzku niektórzy z rozsądnych sług. Niemniej jednak nie zawahali się wykonać wyraźnych poleceń Pana. I oto stągwie zostały napełnione. Następne polecenie? zanieście wino staroście weselnemu. Ta degustacja stanowiła najpiękniejszą promocję nowego wina.

                Starosta łagodnie czyni uwagę młodej parze. Tak się nie robi. Dobre wino podaje się gościom weselnym na początku uczty, nie na końcu. Nikt oprócz Matki Jezusa nie wiedział skąd pochodziło to wino. Ono nie pochodziło z galilejskich piwnic, lecz stanowiło dar Matki Bożej przez Jezusa dla młodej pary, która zaprosiła ich na wesele. Wieść o tym wydarzeniu szybko się rozniosła budząc zaskoczenie wśród uczestników uczty. Uczniowie jako pierwsi uwierzyli, a za nimi wszyscy inni, że na tym weselu był niezwykły człowiek i prorok, w którym objawiła się siła i moc Boga. Medziugorje przez te wszystkie lata przypomina Kanę i ucztę weselną. Maryja codziennie ciepło i przekonywująco mówi do widzących o tym, co mamy robić. Ona codziennie poprzez nasze nawrócenie prowadzi nas do swojego Syna, by wreszcie nam powiedzieć: "Uczyńcie, cokolwiek wam powie".

A On w majestacie swej boskości mówi do nas prosto: "Ja jestem waszym pokojem".

                Tymczasem nasze serca, rodziny, nasze środowiska i całe społeczeństwa stoimy jak te puste stągwie przed biesiadną komnatą. Nie mamy pokoju. Pokładaliśmy nadzieje we wszystko i wszystkich. I wszystko przyniosło nam rozczarowanie. Mamy wrażenie, że chyba nigdy w przeszłości nie było aż tak wielu rozczarowanych ludzi na całej ziemi. Nieustanne kłopoty i wszechogarniający kryzys o niespotykanych dotąd rozmiarach, spadł na wszystkie narody przygniatając ich swoim ciężarem. To zjawisko jak ołowiana ciemność wywołuje niepokój w sercach polityków poszczególnych narodów, w sercach przywódców religijnych i w sercach milionów ludzkich rodzin. Zewsząd daje się słyszeć jeden wielki krzyk? KRYZYS. A tam gdzie jest kryzys nie ma pokoju. Jezus wie, czego nam brakuje. Dlatego mówi: "Ja jestem waszym Pokojem". Wy, którzy szukacie pokoju w narkotykach, alkoholu, w ucieczkach z domu, w ucieczkach od rodziny i wy, którzy poszukujecie pokoju w rozrywkach i nurzaniu się w rozkoszach, wcześniej czy później, doznacie rozczarowania. Doświadczycie wszelkiego niedostatku. Poczujecie, że siedzicie przy pustym stole życia. Poczujecie się upiornie samotni, chociaż wokół was będzie masa ludzi. Wam jest potrzebny pokój, a tym pokojem jestem Ja, mówi nowonarodzony Jezus.

                Wszystkie narody świętowały Boże Narodzenie i nadejście nowego roku. Przystrajano, więc choinki na placach i oświetlano ulice. Wszystko wyglądało uroczyście, a każdy oczekiwał od sylwestrowej nocy czegoś magicznego, czegoś niezwykłego. Wszyscy rzucali się sobie w objęcia i składali najlepsze życzenia. I minęła ta noc, a przy stole życia nic się nie wydarzyło, nic się nie zmieniło. I nadal wszystkiego brakuje. Potrzebne nam, więc było to orędzie i to nauczanie. Bez niego ten świat, który choć dysponuje najszybszą techniką komunikacji, a ludzie coraz bardziej się śpieszą, świat pozostaje pusty, bez pokoju i spokoju, bez uśmiechu i bez nadziei. Ten świat ze wszystkimi swoimi zagrożeniami, problemami, kryzysami i upadkami, mówi: "Człowieku dwudziestego pierwszego wieku, tobie jest potrzebny POKÓJ, a jest nim Jezus Nowonarodzony Król! Człowieku, nie odnalazłeś Go jak pasterze, ani Trzej Mędrcy w żłóbku betlejemskiej stajenki, w objęciach Matki, we wspólnocie rodziny.

Człowiecze, który żyjesz w udręce, porzuć swoje błędne myślenie, swoją dotychczasową drogę i uznaj Jezusa jako jedyną Drogę, Prawdę i Życie! Porzuć fałszywą ideologię o wolnym społeczeństwie zwolnionym z przestrzegania praw moralnych, o wolnych związkach zastępujących rodzinę i używania życia bez ograniczeń, bo to wszystko przyniesie ci głębokie rozczarowanie. Już dziś zdecyduj się na życie według przykazań bożych. W tych bardzo niepewnych czasach, to jest jedynie pewna droga. To jest jedyny sposób na zachowanie ludzkiej godności, to jest prawo chroniące człowieka i wskazujące na jego boskie pochodzenie oraz jego ostateczny cel -życie wieczne w Bogu. Panie Jezu, dziękujemy Ci za naukę, którą nam pozostawiłeś za pośrednictwem jednego z uczonych w piśmie odnośnie do przykazań Bożych. Ty złączyłeś miłość do Boga z miłością do bliźniego w jedną całość. Wezwałeś do praktykowania tego przykazanie wszystkich ludzi, w każdej sytuacji i po wsze czasy. Ludzie, odrzucający to przykazanie, utracili pokój w sercu, utracili wewnętrzną harmonię.

                Naszym zadaniem jest powrót do życia zgodnego z przykazaniami Bożymi.  Powróćmy do świętowania niedzieli i świąt poprzez udział w Eucharystii, odnówmy modlitwę w rodzinie, czytajmy Pismo Święte, powróćmy do życia sakramentalnego. Odrzućmy zdecydowanie przemoc i zabijanie nienarodzonych, chrońmy Życie.

Błagajmy Nowonarodzonego Króla, aby w Nowym Roku, Roku Wiary, błogosławił nam i naszym rodzinom i obdarzył nas pokojem, aby obdarzył wszystkich ludzie potrzebnymi łaskami.
W tym miesiącu modlimy się w następujących intencjach:

1.       Za wszystkich, którzy wciąż ociągają się z wprowadzeniem treści orędzi Matki Bożej w życie.
2.       Za naszą wspólnotę modlitewną oraz za widzących, byśmy na podobieństwo sług z Kany Galilejskiej roznosili wszystkim orędzia Królowej Pokoju, jako nowe wino na stoły życia. Wciąż za mało czynimy. To jest czas dla naszego apostolatu.

3.       Za pielgrzymujących do Królowej Pokoju, aby za Jej wstawiennictwem otrzymali dar pokoju i wszelkie potrzebne im łaski. Za osoby niosące odpowiedzialność za Kościół, aby uważnie śledzili wydarzenia oraz by rozpoznali to nowe wino roznoszone przez sługi naszych czasów na stoły życia w naszym Kościele.

Drodzy bracia i siostry, to jest czas, kiedy trzeba uczynić wszystko, co Matka i Syn nam mówią.
PS Dziękuję