Wywiad z egzorcystą o. G. Amorthem
11.10.2008.
Ojciec Gabriel Amorth jest egzorcystą diecezji rzymskiej i prezesem honorowym Stowarzyszenia Egzorcystów, które sam założył w 1990 roku i któremu przewodniczył do 2000 r. Podczas swojej wizyty w Medziugorju (Bośnia i Hercegowina) w lipcu 2002 udzielił wywiadu ojcu Dario Dodigowi.
O. Dario Dodig: Ojcze Gabrielu, rozumiem, że Ojciec jest egzorcystą diecezji Rzymu?
O. G. Amorth: Jestem egzorcystą w Rzymie i prezesem honorowym SE, które sam założyłem. W 2000 r. świętowaliśmy 10. rocznicę. Miałem 75 lat i poprosiłem, żeby ktoś jeszcze objął tę funkcję. Kiedy biskupi kończą 75. rok życia wycofują się, ja zrobiłem tak samo.
O. Dario Dodig: Ojcze Gabrielu, byłby Ojciec uprzejmy wyjaśnić nam czym jest egzorcyzm?
O. G. Amorth: Egzorcyzm jest publiczną modlitwą Kościoła, którą odmawia się z upoważnieniem Kościoła, gdyż odmawiający musi być desygnowanym przez biskupa; jest to modlitwa uwolnienia od demona, od złego wpływu demona lub od zła spowodowanego przez demona.
O. Dario Dodig: Mówiąc o egzorcyzmie czy mógłby Ojciec powiedzieć nam, w jaki sposób Szatan może wpływać na chrześcijan?
O. G. Amorth: Wpływ Szatana jest niezmierny. Szatan działa na dwa różne sposoby. Zwykłym sposobem Szatana jest kuszenie człowieka ku złemu. Wszyscy ludzie od narodzin do śmierci są włączeni w walkę przeciw Szatanowi, który ich kusi do złego. Również Jezus w swej ludzkiej naturze był wystawiony na kuszenie przez Szatana. Oprócz tej „konwencjonalnej” metody, Szatan stosuje również sposób nadzwyczajny.
O. Dario Dodig: Co do opętania diabelskiego, w jaki sposób możemy się bronić przed Szatanem?
O. G. Amorth: Po pierwsze powinniśmy rozmawiać o zapobieganiu – o tym, co trzeba zrobić, aby tego zła uniknąć. Środkami prewencyjnymi są: życie w stanie łaski Bożej, bycie wiernymi modlitwie i nie otwieranie drogi demonowi, w szczególności trzymanie się z dala od wszelkiego okultyzmu. Istnieją trzy podstawowe działania okultystyczne: magia, spirytualizm i satanizm. Ten, kto uczestniczy w takich praktykach sam wystawia się na nadzwyczajne działanie Złego.
O. Dario Dodig: Czy wpływ Szatana na współczesny świat jest silniejszy niż przedtem, szczególnie jego wpływ na młodzież np. poprzez muzykę?
O. G. Amorth: Obecnie Szatan ma wolną rękę. To nie znaczy, że jest mocniejszy dziś niż był w przeszłości, jednak obecnie ma drzwi otwarte na oścież. Przede wszystkim żyjemy w czasach małej wiary. To jak w matematyce: jeśli wiara się zmniejsza, proporcjonalnie rośnie zabobon. Kiedy opuszczamy Boga oddajemy się praktykom, które otwierają bramy Diabłu. Nie ma wątpliwości, że współczesne media uczyniły wiele na korzyść Złego; po pierwsze przez wzgląd na amoralność niektórych programów, obfitość filmów
pokazujących przemoc, terror czy seks. Ponadto media postawiły na pierwszym planie postacie magów i czarodziejów, popularyzując tym samym ich dzieła.
O. Dario Dodig: Czy egzorcyzm jest najwyższym, w hierarchii sposobów walki z Szatanem? Istnieją inne metody, które można by rozważyć zanim przystąpi się do tej ostatniej?
O. G. Amorth: Nawrócenie! Pierwsze o co prosimy te osoby, które przychodzą do nas, to aby żyły w Łasce Bożej, to żeby prowadziły intensywne życie sakramentalne i modlitewne. Po tym, jeśli trzeba, namawiamy ich, żeby otrzymali modlitwy uzdrowienia i uwolnienia, takie, jakie się praktykuje w Katolickiej Odnowie Charyzmatycznej. Następnie, po pewnej liczbie takich modlitw osoba, za którą są odprawiane zostaje już uwolniona, lub też okazuje się niezbędne przeprowadzenie egzorcyzmu. Wtedy rozpoczynamy egzorcyzm mając na względzie, że egzorcyzm to rodzaj modlitwy, której wynik nie zawsze otrzymuje się natychmiast. Czasem trzeba lat egzorcyzmowania, żeby dana osoba została uwolniona.
O. Dario Dodig: Czy egzorcyzm jest najwyższą formą działania w imieniu Boga?
O. G. Amorth: Teoretycznie tak. Mimo to, powinniśmy mieć świadomość innych czynników, które są wobec Boga bardzo ważne. Egzorcyzm jest modlitwą. Jak wszystkie modlitwy będzie tym bardziej skuteczny, im większa będzie wiara. Wiara ma bardzo żywotną wagę. Dlatego częstokroć czytamy żywoty świętych, którzy uwalniali ludzi od opętania diabelskiego mimo, iż sami nie byli egzorcystami.
O. Dario Dodig: Kiedy mówimy o Szatanie, o jego działaniu, generalnie czujemy strach…
O. G. Amorth: Jest to spowodowane tym, że odzwyczailiśmy się od egzorcyzmów. Generalnie duchowni nie wierzą w nadzwyczajne działanie Szatana. Jeśli biskup proponuje im, aby odprawili egzorcyzm, boją się i to jakby myśleli: „Jeśli zostawię Diabła w spokoju, to i on zostawi mnie. Jeśli będę walczył, on mnie zaatakuje”. I to jest błąd. Im więcej będziemy walczyć z Szatanem, tym więcej on będzie się bał nas.
O. Dario Dodig: W swoich objawieniach w Medziugorju, Najświętsza Panienka często mówi, że Szatan jest silny, dlatego też zaprasza nas do modlitwy, do postu i do nawrócenia.
O. G. Amorth: To prawda. W pewnym włoskim piśmie miałem okazję komentować niektóre z objawień Dziewicy, w których mówi o Szatanie. Często o tym mówiła. Powiedziała, że Szatan jest potężny i że chce pokrzyżować jego plany. Poprosiła nas, aby się modlić, modlić, modlić.
O. Dario Dodig: W swoich przesłaniach Najświętsza Panienka mówiła o Różańcu, o Adoracji Najświętszego Sakramentu, o modlitwie pod Krzyżem i powiedziała wręcz, że poprzez modlitwę możemy powstrzymać wojny.
O. G. Amorth: Tak. Dzięki modlitwie możemy nawet zatrzymać wojny. Ja zawsze rozumiałem Medziugorje jako kontynuację Fatimy. Zgodnie ze słowami Dziewicy z Fatimy: gdybyśmy się byli modlili i pościli – nie byłoby II Wojny Światowej. Jednak jej nie posłuchaliśmy i do tej wojny doszło. Również tu, w Medziugorju Dziewica usilnie nawołuje nas do modlitwy o pokój. W Swych objawieniach Matka Boża przyjmuje za każdym razem inną postać, aby zademonstrować cel tych objawień. W Lourdes jako Niepokalanie Poczęta, w Fatimie jako Królowa Różańca Świętego. Tu, w Medziugorju, Dziewica objawiła się jako Królowa Pokoju. Wszyscy pamiętamy słowa: „mir, mir, mir”(pokój, pokój, pokój), które pojawiły się wypisane na niebie na początku objawień. Widać wyraźnie, że ludzkość jest w niebezpieczeństwie wojny a Nasza Pani domaga się, abyśmy się modlili i prowadzili chrześcijański żywot, aby osiągnąć pokój.
O. Dario Dodig: W Swych objawieniach Królowa Pokoju również wyróżnia post, który został przez Kościół zapomniany. Mówi o poście w zgodzie z tym, co napisano w Ewangeliach – że przez post i modlitwę możemy wyeliminować jakikolwiek wpływ Szatana.
O. G. Amorth: To prawda. Najpierw w Fatimie i teraz tu, w Medziugorju Dziewica częstokroć mówi o modlitwie i o poście. Wierzę, że to bardzo ważne, ponieważ współcześni idą za duchem konsumpcji. Ludzkość stara się uniknąć jakiegokolwiek poświęcenia i tym sposobem wystawia się do grzechu. Dla życia chrześcijańskiego, oprócz modlitwy, potrzebujemy też pewnej surowości. Jeśli nie zachowuje się tego rygoru, brak również wytrwałości w życiu chrześcijańskim. Dam ojcu przykład: dziś rodziny rozpadają się bardzo łatwo. Świętują małżeństwo, lecz rozwodzą się bardzo szybko. Dzieje się tak, gdyż odzwyczailiśmy się od poświęcenia. Aby żyć w jedności musimy być zdolni do zaakceptowania niedoskonałości drugiej osoby. Brak poświęcenia prowadzi nas do tego, że nie żyjemy naszego życia w pełni po chrześcijańsku. Widzimy z jaką łatwością dokonuje się aborcji, gdyż brak woli
poświęcenia, aby wychowywać własne dzieci. W taki sposób niszczone jest w pierwszym rzędzie małżeństwo. Jest tak dlatego, że nie praktykuje się poświęcenia. Jeśli tylko my sami przyzwyczaimy się do poświęceń, będziemy wtedy w stanie prowadzić życie Chrześcijan.
O. Dario Dodig: Wśród wielu owoców Medziugorja, są liczne nawrócenia. Pewien teolog twierdzi wręcz, że tutaj, niebiosa zstąpiły na ziemię. Nasza Pani zaprasza nas abyśmy się Jej oddali na wieki, aby mogła doprowadzić nas do Jezusa.
O. G. Amorth: Bez wątpienia! Medziugorje jest miejscem gdzie naprawdę można nauczyć się modlitwy, ale również poświęcenia, gdzie ludzie nawracają się i zmieniają swoje życie. Wpływ Medziugorja ma zasięg światowy. Dość pomyśleć o tych wszystkich grupach modlitewnych, które powstały dzięki inspiracji Medziugorja. Ja również prowadzę pewną grupę modlitewną, która powstała w 1984 r. Grupa ta, ma już 18 lat. Przeżywamy wieczory, takie jak w Medziugorju. Zawsze uczestniczy 700 do 750 osób. Zawsze medytujemy nad objawieniami Matki Bożej 25. dnia każdego miesiąca a ja odczytuję jej przesłanie w nawiązaniu do jakiegoś wersetu z Ewangelii, ponieważ Najświętsza Maryja Panna nie mówi nic nowego. Ona po prostu zaprasza nas do zrobienia czegoś, co Chrystus nauczył nas robić. Grupy takie jak moja istnieją na całym świecie.
O. Dario Dodig: Mógłby Ojciec dać nam jakąś radę?
O. G. Amorth: „Testament” Maryi, Jej ostatnie słowa napisane w Ewangelii to: “Róbcie, co On wam przykazał”. Tu w Medziugorju, Najświętsza MAryja Panna nalega znów na szacunek dla praw Ewangelii. Eucharystia jest w centrum wszystkich grup Medziugorja, ponieważ Dziewica zawsze prowadzi nas do Jezusa. To jest jej podstawowe zmartwienie: sprawić żebyśmy żyli słowami Chrystusa. Życzę wszystkim, żeby Niepokalana wstawiła się za wami, żeby Boże błogosławieństwo zstąpiło na każdego z was, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen!
Drugi wywiad z o. Gabrielem Amorthem
16.02.2009.
Za zezwoleniem o. Livo publikujemy kolejny wywiad z o. Gabrielem Amorthem na temat Medziugorja:
Ojciec Gabriel Amorth, znany egzorcysta rzymski dystansuje się od tych, którzy nazywają Objawienia w Medziugorju szatańskimi. „W miejscu tym naprawdę działa Maryja. Wojtyła nie pojechał tam tylko dlatego, aby nie upokorzyć Biskupa Mostaru.”
Rozmawia Gianluca Barile
- Jest ojciec pewien, że Medziugorje to autentycznie Maryjny fenomen, a nie ukryty podstęp szatański?
O. Amorth: Odpowiem na to pytanie krótko: w Medziugorju naprawdę objawia się Dziewica Maryja, a szatan boi się tego błogosławionego miejsca.
- Na jakiej podstawie opiera Ojciec tę pewność?
O. Amorth: Byłem w Medziugorju przynajmniej 30 razy i osobiście doświadczyłem tej bogatej duchowości, którą się tam oddycha i widzi na każdym kroku w obfitych darach spływających z Nieba.
- O jakich darach Ojciec mówi?
O. Amorth: Niezliczone tysiące osób przybywają do Medziugorja z całego świata, spowiadają się i odzyskują pokój w Panu, podejmują życie modlitwy, nawracają się na Katolicyzm, są uwalniani od opętań szatańskich. A zatem, skoro Ewangelia mówi że drzewo poznaje się po owocach, jak można twierdzić że Medziugorje jest dziełem Złego?
- Sceptycy wysuwają zarzut korzyści materialnych.
O. Amorth: Jest to niedorzeczność. Żaden z wizjonerów nie wzbogacił się nigdy materialnie dzięki objawieniom. Jeśli ktoś ma dowody na to, że jest inaczej, niech je przedstawi, w przeciwnym razie niech zamilknie.
- Między zwolennikami Medziugorje mówi się o milczącej akceptacji Objawień przez Sługę Bożego Jana Pawła II...
O. Amorth: Wprost przeciwnie: nie była ona milcząca! Mogę jednoznacznie stwierdzić, i to bez obawy o wykazanie mi błędu, że Papież nie tylko wierzył w to że Maryja objawia się w Medziugorju, ale że chciał nawet udać się tam w pielgrzymce, podczas swojej podróży apostolskiej do byłej Jugosławii.
- Czy wie Ojciec zatem, z jakiego powodu Papież nie zatrzymał się w Medziugorju?
O. Amorth: Jan Paweł II był wielkim człowiekiem i okazywał szacunek wszystkim ludziom. Z tego to właśnie powodu, jak mi to opowiedzieli wysocy urzędnicy watykańscy i biskupi będący z Nim w tych dniach w wielkiej zażyłości, zrezygnował z pielgrzymki do Medziugorja, gdzie chciał się pomodlić, aby nie ‘przeskakiwać’ i obrażać Biskupa Mostaru, od zawsze wątpiącego w Objawienia. Czy podczas egzorcyzmów wzywa Ojciec Madonnę z Medziugorje? Nie, nigdy, ale to niczego nie oznacza. Zawsze zwracałem się do Niej jako Niepokalanej; ale to tylko drobny szczegół: Dziewica Maryja jest zawsze ta sama, zmienia się jedynie tytuł którego używamy zwracając się do Niej.
- Z całą pewnością nie wzywa Jej Monsinior Gemma…
O. Amorth: Kiedy spotkam mojego przyjaciela Gemma następnym razem, wyjaśnię mu dokładnie dlaczego powinien uwierzyć w te Objawienia. Jest on egzorcystą tak jak ja, może nawet bardziej ode mnie, ponieważ jest Biskupem, i dlatego powinien dobrze wiedzieć, że gdzie obfitują nawrócenia, uzdrowienia fizyczne, uwolnienia od demonów i Spowiedź sakramentalna, tam nie może działać szatan tylko sam Bóg. Powiem mu też, żeby pojechał do Medziugorja i zobaczył na własne oczy to co ja widziałem w tych wszystkich latach. Wtedy jestem pewien, że Monsinior Gemma też uwierzy.
źródło: http://www.medjugorje.org.pl/