Witam. Już od dłuższego czasu planowałem napisać do Państwa (będę używał liczy mnogiej, gdyż nie wiem kto sprawuje nadzór nad tym blogiem) z zamiarem przedstawienia pokrótce mej historii oraz przedstawienia Państwu pewnych zdjęć. Otóż w ubiegłym roku, na przełomie lutego i marca było mi dane pojechać na pielgrzymkę razem z moją mamą do Medjugorie. Powód, dla którego wybraliśmy się z mamą do tego miejsca był pewnym sposobem na ratunek dla mnie, gdyż od 4 lat zmagałem się z uzależnieniem od wszelakiej maści substancji psychoaktywnych. Mama cały czas mówiła i powtarza do tej pory, że była to dla mnie ostatnia deska ratunku. Jest bardzo wierzącą osobą i twierdzi, że ten wyjazd jest przełomem w zyciu moim i jej, gdyż od roku jestem już "czysty" i zacząłem prowadzić normalne życie i uważa, że to jest cud. Ja sam nie wiem, co myśleć, gdyż przez długi czas odchodziłem od wiary i wyrobiłem sobie pewną opinię na ten temat, aczkolwiek uważam, że przez ten czas ktoś nade mną czuwał i być może jest to zasługa Bożej łaski. Mamie bardzo zależało abyśmy byli obecni w trakcie widzenia Mirjany. Zrobiłem kilka zdjęć podczas owego widzenia, w momencie gdy słońce wyłaniało się zza góry. Podczas widzenia Mirjany panowała bardzo wyczuwalna atmosfera pełna skupienia oraz modlitwy. Nie liczyliśmy na nic szczególnego, lecz chcieliśmy być obecni i widząc wschodzące słońce byliśmy pewni, iż nie jest to zwyczajny wschód słońca. Po powrocie do domu zgrałem zdjęcia na dysk. W czasie oglądania zdjęć na jednym z nich słońce zaczęło "pulsować" jak żywe. Na niektórych zdjęciach pojawiły się też wokół słońca czerwone plamy przypominające płatki róż (niedługo po owym widzeniu na Państwa blogu znalazło się zdjęcie słońca autorstwa Mirjany z identycznymi "płatkami"). Ten doniosły moment uwieczniłem na zdjęciach, którymi pragnę się z Państwem podzielić. Przyjęliśmy to jako znak i łaskę Bożą dla nas i dziękujemy Bogu za ten dar. Pragniemy się tym podzielić z użytkownikami Państwa bloga. Prosimy o udostępnienie dla wszystkich, którzy Was odwiedzają i chcemy namówić tych, którzy wahają się ,a pragną umocnić swoją wiarę do pielgrzymowania do Matki Bożej w Medjugoriu, Tam naprawdę dzieją się cuda :) Pozdrawiamy, z Panem Bogiem.
zdjęcia - Paweł G.