poniedziałek, 1 lutego 2016

Przesłanie Matki Elwiry

Przesłanie Matki Elwiry


Przeżywamy smutne czasy wojny, w których dużo słyszymy jak mówi się o pokoju ale nie bardzo nim się żyje.Wszyscy by go chcieli, lecz zbyt mało jest tych, którzy go naprawdę szukają. Właśnie w obliczu tak wielkiej przemocy pokój staje się barankiem cierpiącym, celem którego wszyscy szukają, nadzieją, której wszyscy pragną, aby się urzeczywistniła. Ale pokój to nie tylko brak wojny, zawieszenie broni – to coś o wiele głębszego. Pokój nie jest tylko wtedy kiedy nie ma wojny, czy powstrzymanie broni, pokój jest czymś o wiele głębszym. Pokój jest pragnieniem w sercu każdego człowieka, który jest stworzony przez Boga-źródło wszelkiego pokoju, owocu sprawiedliwości, prawdy i miłości. Dziś, od pierwszej chwili poczęcia człowiek przeżywa dramat przyjęcia lub odrzucenia egoizmu i miłości, życia i śmierci. Tak, wojna, zanim stanie się czymś wokół nas, jest najpierw zamętem, walką serca z rozumem, bycia z posiadaniem, przyjęcia z odrzuceniem. Pierwsza wojna sięga już początków życia ludzkiego.. Kiedy człowiek nie zdaje sobie sprawy, że jest stworzony na obraz i podobieństwo Stworzyciela. Kiedy rozwija się religijność, która zachowuje tylko swoją naturę a nie wdaje się w relację z Bogiem i nie słucha Jego Słowa, ale wręcz odrzuca je i staję się obojętna to odrzuca tego, który może dać jej prawdziwy pokój. Wojny, które niszczą wiele, zbyt wiele części świata nie są niczym innym niż wyolbrzymionym wyrażeniem walk, którymi żyje serce człowieka, w którym akumulują się uczucia zawiści, niechęci, goryczy, strachu, niepokoju, wątpliwości, odrzucenia samego siebie i innych. A więc relacje z własną żoną czy mężem, relacje w pracy i społeczeństwie stają się powodem walki i podziału. Wojna jest tylko wierzchołkiem góry lodowej… ona rodzi się tam, gdzie nie ma miłosierdzia, przebaczenia, wzajemnego zrozumienia, gdzie ktoś chce dominować ponieważ myśli że to on ma racje. Walczy się w imię sprawiedliwości, lecz dla Boga najlepszą formą sprawiedliwości jest miłosierdzie. Zwracam się przede wszystkim do rodzin, rodziców, dzieci, młodych ludzi, zapraszając ich do wybierania życia, dialogu, przyjaźni, radości, uśmiechu, zaufania i przebaczenia. Pokój rodzi się z wolnego serca od nienawiści… przebaczaj, a będziesz żył w pokoju! Myślę, że wszyscy, którzy naprawdę chcemy pokoju musimy zastanowić się nad jakością naszej wiary, modlitwy, naszej służby i miłości do bliźniego. Bóg posłał i zostawił nam swojego Jedynego Syna, który przyjął na siebie ludzkie ubóstwo, a wojna rozpętała się także przeciwko Jezusowi, który jest pełnią niewinności, dobroci, służby, świętości. Który kocha każdego i pragnie jego dobra. Pokój nie jest tylko owocem ludzkich starań ale darem, którym Bóg obdarowuje tych, którzy go pragną, którzy proszą Go o ten dar i zobowiązują się rozwijać go w sercu i wokół siebie. Prośmy o ten dar, jedni dla drugich, zjednoczeni w Niepokalanym Sercu Maryi, Królowej Pokoju i Miłosierdzia. Dla Boga nie ma nic niemożliwego!