„Prawdziwa realizacją życiową jest miłość.”
Potrzebujemy wiary i Bożego światła. To budzi w nas
pragnienie życia, chęć działania, służby i oddania się innym. Często powtarzam
młodym, że to uzdrawia nasze wnętrze. Prawdziwą miłością jest danie się
bezinteresownie drugiemu. To wzbogaca nas i zapala nowe światło. Spotkanie z
Jezusem odnawia nasze serca i umysły. Każdego dnia widzimy cud Bożej miłości:
wybierającą dobro i przebaczenie młodzież, odradzające się rodziny, powracające
światło na twarzach.
Dzisiejszy świat spragniony jest prawdziwej miłości. Wielu
młodych tak naprawdę szuka czystego uczucia. Nie trzeba wiele. Wystarczają małe
gesty: uśmiech, słowo “przepraszam”, podanie ręki, odłożenie na bok naszych racji...
Wybierzmy dobro w życiu. Gdy to zrobimy będziemy szczęśliwi!
„To, co naprawdę się liczy, jest wewnątrz nas: to moja
głębia, serce, które kocha, płacze, uśmiecha się, cieszy się.”
To bardzo istotne, aby myśleć o Matce Bożej jako o jasnej,
czystej kobiecie, która nie ma niczego do ukrycia. My, we Wspólnocie
proponujemy to właśnie: aby mówić sobie i innym Prawdę. Wydaje mi się, że
Maryja daje nam właśnie taki przykład: jest kobietą prawdziwą, wolną,
przejrzystą, jasną; może mówić i mówi do każdego. Jest Dziewczyną, była
Dziewczyną jak i my: Ona nie wiedziała, że została wybrana przez Boga Ojca, i
kto wie, jak to wszystko przeżywała. Widzimy Ją zawsze ze złożonymi rękami, ale
dobrze jest czasem popatrzeć na Nią, jak przygotowuje posiłek dla Józefa,
pielęgnuje Dzieciątko i trzyma Je w ramionach.
Została największą kobietą, największą Królową! Dlaczego? Bo
umiała zawsze służyć; służyć wszystkim tym, którzy tego potrzebowali. Jest
Matką, kobietą z bezgraniczną intuicją, która ma oczy wypatrujące
potrzebujących pomocy.
Jeżeli zobowiążemy się do odrzucenia wszystkich rzeczy
niepotrzebnych, naszych lęków, ambicji, chęci zaimponowania innym, jeśli
usuniemy cały ten balast, także my staniemy się zdolni do czystego i owocnego
życia, z wieloma możliwościami, aby służyć, patrzeć, zauważać czyjeś potrzeby!
My bardzo często patrzymy tylko na to, co robimy i czy inni
na pewno to dostrzegają… Ale nikt nie myśli o tym, że to, co naprawdę się
liczy, jest wewnątrz nas: to moja głębia, serce, które kocha, płacze, uśmiecha
się, cieszy się. Aby to zobaczyć, potrzebujemy modlitwy.
To modlitwa da ci siłę, radość, wolność, prawdę. Jeżeli są
to rzeczy dobre, piękne i czyste, Ona bierze je i wstawia się za nami przed
Najświętszym Sercem Jej Syna. Prośmy Madonnę o dar, abyśmy nie zmarnowali ani
chwilki z naszego życia, aby nasze życie było zjednoczone z Jej życiem, a przez
Nią - z życiem Jezusa Zmartwychwstałego.
Matka Elvira
źródło: Wspólnota Cenacolo