czwartek, 7 lipca 2011

Pobratymstwo

Drogie dzieci!

Dziękujcie ze mną Najwyższemu za moją obecność pośród was. Moje serce raduje się patrząc na miłość i radość płynącą z życia moimi orędziami. Wielu odpowiedziało na moje wezwanie, ale ja czekam i szukam wszystkich uśpionych serc, aby przebudziły się ze snu niewiary. Zbliżcie się, dzieci, jeszcze bardziej do Mojego Niepokalanego Serca, abym was wszystkich mogła prowadzić ku wieczności. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie! (orędzie z 25 czerwca 2011 roku)

   
 Zdolność do okazywania wdzięczności stanowi wielki dar, który wciąż na nowo należy w sobie wzbudzać i pielęgnować. Jest on przypisny każdemu człwiekowi. Bez tego daru człowiek jest jakby niekompletny i zubożony. Nie dostrzega bowiem ani darów, ani Darczyńcy. Jest zawsze niespokojny i nienasycony. Nigdy nie ma dość. Taki człowiek nie ma i nie może mieć prawdziwych przyjaciół. On wystarcza sam sobie. Niewdzięczny człowiek żyje bez modlitwy, bez nadziei i wreszcie bez serca.

Trzydzieści lat przebywania Matki Bożej pośród swoich drogich dzieci, to niezmiernie wielki dar, wielka łaska, przejaw wielkiej matczynej miłości. Stąd też wiele serc zostało poruszonych i jak nigdy dotąd, tłumy pielgrzymów wyruszyły na Podbrdo, aby tam podziękować swej Matce. Tysiące bosonogich pielgrzymów okazywało swoją wdzięczność zdążając do Medziugorja po rozpalonym asfalcie i gorących, ostrych hercegowińskich kamieniach. Inni przygotowywali się do tego dnia dziękczynieniem przez post i wytrwałą modlitwę. My przygotowaliśmy na tę okazję specjalną nowennę. Wszystkie nasze ofiary, modlitwy i miłość zlewały się na ofiarny stół Pański, do Jego wielkiego i otwartego Serca. Ogrom entuzjazmu i łask był nieomal wyczuwalny, był jak chłodny powiew wiatru w upale dnia. To miłość Boga i Matki Jezusa przebudziła serca przybyłych tutaj tysięcy pielgrzymów. Matka Boża mówi, że Jej serce raduje się patrząc na tych, którzy żyją Jej orędziami.

Ważne jest, aby pośród przybywających do Medziugorja, rozróżnić ciekawskich korzystających z różnych form turystyki i komercji od tych, którzy naprawdę usłyszeli orędzia Maryi i odpowiedzieli na nie swoim życiem. Jesteśmy przekonani, że każdy członek naszej wspólnoty modlitewnej odpowiedział swoim życiem na Jej wezwanie. Jesteśmy pewni, że każdy z naszych braci i sióstr, zgromadznonych we wspólnocie Pobratymstwo, jest radością naszej Matki. Matka Boża zwraca jednak uwagę, «Wielu odpowiedziało na moje wezwanie, ale ja czekam i szukam wszystkich uśpionych serc...»
Drodzy bracia i siostry, trzeba przyznać, że nasza rodzina modlitewna jest coraz liczniejsza. Wiele centrów modlitwy rozsianych jest po całym świecie. Wszystkich nas chciała Matka Boża i to Ona wszystkich nas prowadzi. Z biegiem czasu objawiła się jednak nasza słabość. Kiedy my drzemaliśmy, szatan nie spał. Tak więc możemy powiedzieć: jest nas wielu, lecz musimy zapytać jaka jest nasza kondycja duchowa. Czy żołnierz może spać na warcie? Oczywiście, nie może. A jeśli mu się to już przytrafi z jakiegokolwiek bądź powodu, zostaje srogo ukarany i uznany za osobę nieodpowiedzialną, której zaufać nie można.

My, z różańcem w ręku i z modlitwą w sercu, jesteśmy żołnierzami Maryi. Matka Boża oczekuje od nas postawy czuwania, liczy, że jesteśmy świadomymi i odpowiedzialnymi chrześcijanami.

Oby niektórym z nas nie wydarzyło się to co wydarzyło się ewangelicznym pannom, które miały oczekiwać na oblubieńca, by wejść z nim na gody weselne. Oblubieniec, co prawda, spóźnił się, lecz w końcu przyszedł. Natomiast panny, znużone oczekiwaniem, posnęły i w konsekwencji zostały pozbawione weselnej radości. Tak, to może się i nam przydarzyć, gdyż kierując się własną logiką i stosując własną interpretację, łatwo możemy przeoczyć to, co najważniejsze. Matka Boża mówi: «czekam i szukam wszystkich uśpionych serc, aby przebudziły się ze snu niewiary».
Nasza ludzka niewierność uwidacznia się również w polemikach z osobami niewierzącymi, które zaprzeczają wszystkiemu co duchowe i na wszystko mają własne wytłumaczenie. Bywa, że zamiast czuwać, poddajemy się ludzkiej logice i ludzkim przyzwyczajeniom, wciąż odkładając nawrócenie na później, choć jest to przecież najważniejsza decyzja w życiu każdego człowieka.

Wstanę i wrócę do Ojca, mówi w końcu syn marnotrawny. Zbudzony ze snu swoich złudzeń, kończy swoją życiową przygodę w objęciach Ojca. Natomiast jego starszy brat, kóry uważa się za prawowiernego syna, sprzeciwia się temu i spiera się z Ojcem, a jego serce przepełnia zazdrość i pytania, po co i dlaczego!

Ten jubileuszowy rok przebywania naszej Matki pośród nas i z nami, jest dla każdego z nas wezwaniem do przebudzenia i radosnej pracy nad duchowym przebudzeniem naszych sióstr i braci. W ciągu trzydziestu lat objawień Maryi zdarzyło się tak wiele nawróceń, a więc powrotu do Jezusa i umiłowania całym sercem Jego Kościoła, że żadne inne wydarzenie nie może się z nim równać. Rozmowy z widzącymi zawsze są wzruszające. Niezwykle radosne są rozmowy z osobami, które zostały uzdrowione z ciężkich, nieuleczalnych chorób. Mocnym przeżyciem są rozmowy z osobami, które na zawsze wyzwoliły się z alkoholizmu, narkomanii lub nieuporządkowanego życia. Jednakże najbardziej dojmujące wrażenie pozostawia rozmowa z osobą, która uwierzyła, która ze śmierci przeszła do życia, z ciemności przeszła do światła. Matka Boża czeka i szuka.

Kiedy ktoś spotyka w swojej wsi lub w mieście człowieka, który szuka jakiejś osoby lub adresu, napewno chętnie okazuje mu pomoc. I to jest piękny gest. Matka Boża szuka zagubionych już od trzydziestu lat. Oddajmy się więc do Jej dyspozycji i pomóżmy odnaleźć tych, którzy pobłądzili, którzy się zagubili, których serca zdążyły skamienieć.

Pytacie jak to uczynić? Matka Boża mówi: «Zbliżcie się, dzieci, jeszcze bardziej do Mojego Niepokalanego Serca...» Dla wszystkich jest miejsce pod płaszczem miłości naszej Matki. Jej Niepokalane Serce ukształtowało Syna Bożego jako naszego Zbawiciela. Ona i nas chce uczynić nowymi, na Jego obraz. Czyż nie dostrzegacie, że innej drogi nie ma? Przyjmijcie więc z radością Matkę i Jej orędzia, a wasze życie stanie się owocne i błogosławione.

W tym miesiącu będziemy modlić się w następujących intencjach:

1. Za 30 lat okazanej miłości modlić się będziemy Nowenną dziękczynienia w rodzinach, szpitalach i wszędzie tam, gdzie ludzie tego zapragną.

2. Za osoby odpowiadające za Medziugorje: komisję, widzących, parafian, za pielgrzymów, a szczególnie za chorych i źle się mających, którzy błagają o pomoc.

3. O nowe powłania kapłańskie i zakonne. Podziękujmy za spowiedników i kapłanów głoszących Słowo Boże w Medziugorju, aby coraz śmielej odkrywali moc sakramentów i godność swojego powołania.

Drodzy bracia i siostry, niech trzydziesta rocznica objawień Matki Bożej w Medziugorju stanie się dla nas inspiracją do jeszcze bardziej aktywnego i oddanego przeżywania naszego wybrania i powołania. Czuwajmy i bądźmy zjednoczeni na modlitwie z Matką naszego Pana.

Široki Brijeg, czerwiec 2011

PS: Dziękuję