czwartek, 17 grudnia 2009

Świadectwo Mirjany z 4 listopada 2009 r. (2)

- ciąg dalszy...


Niebawem zaczęliśmy mieć objawienia na wzgórzu. Jak wam wcześniej powiedziałam był to czas komunizmu w byłej Jugosławii? Policja przyszła od razu i otoczyła wzgórze. Ktokolwiek próbował wspiąć sie na wzgórze mógł skończyć w areszcie. Ale w tych dniach Nasza Pani dała wiele cudów tak, że każdy z wioski mógł coś zobaczyć. Na przykład Krzyż na Gorze Krzyżowej znikał a pojawiała się  Maryja w bieli. Można było zobaczyć napis "pokój"(mir) zapisany na niebie. Były także uzdrowienia ciała, zatem ludzie z wioski uwierzyli nam i zaczęli nam pomagać. Z tego powodu (nie jest napisane, dlaczego, chyba chodzi o policje) każdej nocy mięliśmy objawienia w różnych miejscach i tak żeby nie wiedzieli na przód gdzie będziemy. Takie były codzienne objawienia, które miałam aż do Bożego Narodzenia w 1982. Wtedy otrzymałam 10 tajemnice. Nasza Pani powiedziała abym wybrała księdza, któremu wyjawię te tajemnice.


Podczas objawień w czasie Bożego Narodzenia 1982 roku Maryja powiedziała że nie będę mieć już moich codziennych objawień, ale że będą one miały miejsce raz na rok każdego 18 marca tak długo jak będę żyć. Powiedziała też, że będę miała kilka dodatkowych objawień. Te zaczęły sie 2 sierpnia 1987 i wciąż trwają i nie wiem, do kiedy będą trwać. Te, które mają miejsce drugiego każdego miesiąca są także modlitwą za niewierzących. Nasza Pani nigdy nie mówi słowa "niewierzący" nazywa ich tymi, którzy nie poznali jeszcze miłości Boga i Nasza Pani prosi nas o pomoc.

Nie ma na myśli tylko 6 wizjonerów, ale wszystkich tych, którzy obierają Ją, jako Matkę. Ponieważ Maryja mówi, że jesteśmy w stanie zmienić niewierzących, ale tylko przez modlitwę i naszą postawę. Maryja prosi nas, aby umieszczać w naszych modlitwach na pierwszym miejscu prośby za niewierzących. Ponieważ Nasza Pani podkreśla to, że większość złych rzeczy na świecie jak wojna, przestępstwa, aborcja, rozwody, narkotyki pochodzą do niewierzących. Dlatego Nasza Pani mówi że, kiedy modlisz się za nich w rzeczywistości modlisz się za siebie i za własną przyszłość.

Poza modlitwą Matka Boża prosi abyśmy dawali przykład. Nie prosi nas abyśmy prawili kazania, ale chce abyśmy mówili o własnym życiu tak by niewierzący mogli zobaczyć Boga i jego miłość w nas. Chciałabym abyście przyjęli to jak najbardziej poważnie, ponieważ gdybyście mogli, choć raz zobaczyć łzy na twarzy Naszej Pani z powodu niewierzących - jestem pewna żebyście modlili się sie z głębi waszego serca...cdn
Tłumaczenie z angielskiego - Basia


źródło: Caritas of  Birmingham